Początkowo za ugodzenie nożem byłej dziewczyny prokuratura postawiła wnukowi Wałęsy dość łagodny zarzut – „znęcania się w zbiegu ze spowodowaniem obrażeń ciała”, ale - po interwencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - powtórnie przeanalizowano materiał dowodowy. Niewykluczone, że Dominik W. odpowie za usiłowanie zabójstwa.
Za kilka dni prokuratorzy postawią Dominikowi W. nowe zarzuty. Atak nożem zakwalifikują nawet jako usiłowanie zabójstwa.
Do sytuacji miało dojść 31 sierpnia w mieszkaniu w gdańskiej dzielnicy Orunia. Pomiędzy młodymi wybuchła awantura. W napadzie szału Dominik W. miał ranić swoją partnerkę nożem i uciec z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany przez policję kilka godzin po zdarzeniu. Kobieta została przewieziona do szpitala.Ekspertyzy policyjne wykazały, że wnuk byłego prezydenta nie był pod wpływem alkoholu i narkotyków.
– Za dźgnięcie nożem zazwyczaj stawia się zarzut narażenia ofiary na ciężkie uszkodzenie ciała albo zarzut usiłowania zabójstwa. Już za samo uszkodzenia ciała można pójść do więzienia na 10 lat – powiedział Faktowi jeden z gdańskich śledczych.
Nie wiadomo jeszcze, jakie zarzuty ostatecznie postawi Dominikowi W. prokurator.