Gościem redaktora Ryszarda Gromadzkiego w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika był dziś Piotr Woyciechowski, publicysta, ekspert ds. służb specjalnych
- W związku z pandemią w różnych krajach na szeroką skalę stosowane są różnego rodzaju platformy i narzędzia, które mają w założeniu ułatwić walkę z koronawirusem, jednak ich zastosowanie może być daleko szersze, o czym najdobitniej świadczą przykłady z Chin. Może to określenie nieco zbyt daleko idące, ale czy stajemy w obliczu tzw. „Globalnej Republiki Inwigilacji”?- spytał na początku prowadzący.
– Na pewno próbuje się do naszej rzeczywistości te propozycje przemycić. Pewne rozwiązania próbuje się wdrożyć pod pretekstem tych ekstraordynaryjnych rozwiązań mających na cele ochronę naszego zdrowia, a potem, kto wie, może zostawić. Pan redaktor mówi o Chinach, ja mówię o Polsce. Jeszcze dziś rano na Twitterze była dyskusja Związku Przedsiębiorców i Pracodawców z Ministerstwem Rozwoju i chyba również Ministerstwem Zdrowia- wskazał Piotr Woyciechowski.
– Rozporządzenie dla gastronomii i restauracji miało zakładać z rana, podkreślam: z rana miały zakładać obowiązkową identyfikację i ewidencję klientów restauracji za pomocą aplikacji ProteGO Safe. Aplikacja ma za zadanie kontrolować osoby podejrzane o Covid-19 lub podejrzewane o zarażenie SARS CoV-2- powiedział ekspert.
– Na szczęście dzięki ZPiP udało się doprowadzić do wycofania się z tych projektów, ale ktoś w ministerstwie takie propozycje składa i próbuje forsować. Gdyby nie czujność pana Kaźmierczaka i jego organizacji, kto wie, rozporządzenie i wytyczne dotyczące korzystania po 18 maja z restauracji mogłoby nałożyć na restauratorów obowiązek identyfikowania i ewidencjonowania klientów za pomocą tej aplikacji- zwrócił uwagę.
– Sytuacja z pandemią tak naprawdę manifestuje ten problem po raz wtóry. Metadane pochodzące z naszych smartfonów oraz innych mobilnych urządzeń są bezkarnie, poza nami, gromadzone i przetwarzane przez gigantyczne koncerny informatyczne- ocenił Piotr Woyciechowski.
– Sytuacja na świecie związana z koronawirusem wzbudza takie emocje i dyskusje, ale przecież cała technologia 5G może temu posłużyć, jeżeli nie nałożymy na nią pewnych kagańców, np. z punktu widzenia praw jednostki i obywatela. Powoli dorastamy już chyba do tego, że prawo do dysponowania naszymi metadanymi, ta prywatność w cyfrowym świecie, staje się naszym prawem obywatelskim lub wręcz czymś przyrodzonym, prawem jednostki. To ja sam decyduję, czy wielkie koncerny mogą gromadzić takie dane, jak długo je przechowywać i co dalej z nimi robić, czyli: czy mogę być poza systemem?- wskazał publicysta.
– Państwo musi stworzyć warunki dla ludzi, którzy chcą być poza systemem 5G. Musimy stworzyć taki ruch konsumencki, wywierać presję, żeby te nasze interesy były widziane i respektowane- podkreślił publicysta.