Niepokojący sygnał przekazała minister przemysłu, Marzena Czarnecka, która w neo-TVP Info zapowiedziała, że "rok 2039 będzie rokiem przełomowym", ponieważ wtedy zostanie uruchomiona polska energia atomowa. Oznacza to ponad 6-letnie opóźnienie względem pierwotnego planu uruchomienia pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w Choczewie.
Według minister nie zmieni się lokalizacja pierwszej elektrowni jądrowej, ale ma ona ruszyć w latach 2039-2040.
Uruchomienie elektrowni w Choczewie w terminie podanym przez minister oznacza 6-7-letnie opóźnienie względem pierwotnego terminu.
Pierwsza polska elektrownia jądrowa miała zostać uruchomiona w 2033 r. Jej budowa miała rozpocząć się za dwa lata, czyli w 2026 roku. I co najważniejsze, wszystko szło zgodnie z planem do czasu przejęcia władzy przez „koalicję 13 grudnia”.
Czy to oznacza wygaszanie Polski i kolejny, jakże ważny element polskiego bezpieczeństwa energetycznego i gospodarczego zostanie, jak w przypadku CPK, anulowany, zniszczony?