Bernie Sanders, kandydat na prezydenta USA w ostatniej kampanii wyborczej, uznawany za jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy amerykańskiej lewicy jest podejrzewany o pomoc w wyłudzeniu kredytu. Śledztwo w jego sprawie prowadzi FBI.
Bernie Sanders jest podejrzany o pomoc żonie w wyłudzeniu kredytu/ W 2010 r. Jane Sanders jako dyrektorka niewielkiej prywatnej szkoły w imieniu szkoły zaciągnęła kredyt w wysokości 10 mln dolarów. Okazało się jednak, że szkoła nie ma za co spłacić kredytu – w 2011 r. Sanders złożyła dymisję, a w 2016 r. szkoła ogłosiła upadłość z powodu problemów finansowych wynikających ze spłaty kredytu.
Jane Sanders za kredyt zakupiła od kościoła w Burlington 13 ha ziemi. Na skutek jej działań diecezja stracić mogła nawet 2 mln dolarów. W związku z tym zwrócono się o pomoc prawną do Bradiego Toensinga związanego z partią Republikanów.
Toensing zdecydował się złożyć do FBI zawiadomienie na żonę Sandersa. Stwierdziła ona we wniosku kredytowym, że sponsorzy chcą przekazać szkole 1,2 mln dolarów. Rzekomi sponsorzy wcale nie chcieli finansować szkoły. Jeśli okaże się, że Jane Sanders kłamała celowo, grozić jej może nawet 30 lat więzienia.
Okazuje się, że polityk mógł pomagać swojej żonie w wyłudzeniu kredytu. Jego biuro jako burmistrza Burligton miało naciskać na bank, by ten udzielił jego małżonce kredytu. Gdy okaże się to prawdą, Bernie Sanders może trafić za kratki nawet na 10 lat.