Członek rodziny mjr. „Ognia” odniósł się do wpisu Pawła Kukiza o „Wyklętych”
- Liczę na jego [Pawła Kukiza – red.] osobistą refleksję nad słowami i przyrównaniem „Ognia” do UPA, której bandy dotarły aż na Podhale a oddziały „Ognia” z nimi walczyły od Szczawnicy po Beskid Sądecki – powiedział Bartłomiej Kuraś z rodziny mjr. Józefa Kurasia „Ognia” w rozmowie z portalem pressmania.pl.
W mediach aktywnie komentowany jest wczorajszy post Pawła Kukiza, w którym stwierdził, że „jeśli domagamy się od Ukraińców weryfikacji podejścia do UPA (a należy to zrobić jak najszybciej), to najpierw powinniśmy rzetelnie przyjrzeć się naszym Wyklętym”. Poseł dodał, że „nie porównuje tych formacji, bo potężna różnica polega na tym, że ta pierwsza była z gruntu bandycka choć zdarzały się postaci prawe, a u nas odwrotnie – pośród masy prawych żołnierzy mieliśmy jednostki w postaci bandytów”. Odniósł się w dalszej części wpisu do postaci dwóch „Wyklętych”, pisząc: „(…) takie postaci jak Bury czy Ogień są – mówiąc bardzo delikatnie – kontrowersyjne”.
Do wpisu Pawła Kukiza odniósł się w wywiadzie dla portalu pressmania.pl Bartłomiej Kuraś, członek rodziny mjr. „Ognia”. Bartłomiej Kuraś, niedługo po opublikowaniu przez posła wpisu, napisał do lidera klubu Kukiz'15 i poprosił o spotkanie.
- Niestety, ze strony pana Kukiza nie doczekałem się żadnej odpowiedzi. Od ponad 30 lat w okolicy rocznicy śmierci „Ognia” środowiska lewicowe oraz związane z „Gazetą Wyborczą” uaktywniają się – powiedział Bartłomiej Kuraś. Rocznica śmierci mjr. „Ognia” przypada 22 lutego. Pytany o powody tego uaktywnienia, Kuraś odpowiada: - Proszę pamiętać, że lata komunistycznej propagandy zrobiły swoje. Ludzie mieli znienawidzić to, co polskie. Mieli być zaprogramowani na nienawiść do tych, którzy nie chcieli się sprzedać. Polskość miała być z założenia zniszczona.
W dalszej części rozmowy Bartłomiej Kuraś przyznał, że zastanawiał się nad tym, co kierowało Pawłem Kukizem przy zamieszczaniu wpisu i dodał, że „próbuje podjąć wysiłek, by pan Kukiz zauważył, jak płynie z nurtem propagandy Michników, Wałachów czy Kuroni”.
- Będę próbował wszystkimi dostępnymi środkami dotrzeć do pana Kukiza. Jako poseł na Sejm RP ma obowiązek spotykać się z obywatelami. Jeżeli tego nie zrobi, będzie w szerokim spektrum odbiorców widziany jako pospolity tchórz – powiedział Bartłomiej Kuraś i zaznaczył, że „chciałby posłuchać jego opowieści osobiście i postawić kontrargumenty”.
- Liczę na jego osobistą refleksję nad słowami i przyrównaniem „Ognia” do UPA, której bandy dotarły aż na Podhale a oddziały „Ognia” z nimi walczyły od Szczawnicy po Beskid Sądecki. Pan Kukiz postawił znak równości między ludźmi, którzy zabijali kobiety, starców i niewinne dzieci, a człowiekiem tracącym w brutalny sposób ponad 70-letniego ojca, młodą żonę i 2,5-letniego syna oraz cały dobytek rodzinny. Człowiekiem, który karał w swoim oddziale niesubordynację i samowolę swoich żołnierzy – dodał Kuraś.