– Z tej głównej czwórki państw UE, to Londyn najbardziej realistycznie patrzył na Rosję, zupełnie inaczej niż inni. Odejście z tego punktu widzenia Wielkiej Brytanii z UE osłabi tę część UE, która patrzyła na Moskwę z dystansem, o ile nie sceptycznie (…) na chwilę obecną to będzie zły sygnał. Na Kremlu będą otwierać szampany – powiedział wiceprzewodniczący PE Ryszard Czarnecki z PiS.
Dr hab. Robert Gwiazdowski powiedział, że w przypadku Brexitu nic specjalnego się nie stanie, ponieważ Wielka Brytania nie wystąpi z UE od razu, zaś cały proces będzie trwał kilka lat. – W jego trakcie mogą zapaść różne ustalenia, może wychodzić z UE na różnych warunkach. Jeżeli w trakcie tych kilku lat UE będzie się zachowywać racjonalnie, to referendum można powtórzyć. Mam przekonanie, że jak wynik będzie niekorzystny dla UE, to pewnie wielu Brytyjczyków będzie miało jutro lekkiego kaca, bo chcą utrzeć nosa KE i nie bardzo widzą, jak to zrobić. Niektórzy z nich zdecydowali, że najlepszym sposobem jest zagłosowanie za Brexitem – ocenił.
Z kolei Ryszard Czarnecki podkreślił, że jego zdaniem wyjście Wielkiej Brytanii z UE będzie bardzo niekorzystne dla państw nowej UE, czyli dla naszego regionu, ponieważ UE straci na znaczeniu w relacjach zewnętrznych, a zwłaszcza z Rosją. – Z punktu widzenia wewnętrznego nastąpi wyraźne zachwianie i pogrzebanie równowagi sił, która była w UE – dodał.
Zdaniem wiceprzewodniczącego PE unijni biurokraci powiedzą w przypadku Brexitu, że należy pogłębić integrację i centralizację, aby zbudować UE naszych marzeń, co będzie oznaczać przekazanie większej ilości decyzji politycznych do Berlina. – Jednak muszę dodać, że Wielka Brytania wysuwa się na drugie miejsce importera polskich produktów po Niemczech i jest prawdopodobne, że w wyniku Brexitu może on być mniejszy – powiedział.
Dr hab. Gwiazdowski zaznaczył z kolei, że Wielka Brytania nadal będzie miała funta, ponieważ nie jest w strefie euro i nie ma żadnego powodu gospodarczego, dlaczego euro miałoby się osłabić, bądź wzmocnić. – To są decyzje spekulantów grających na walutach, to są czyste spekulacje. Teoretycznie rzecz biorąc Wielka Brytania wychodząc z UE może nie wynegocjować warunków wyjścia, które pozostawią ją w strefie wolnego handlu. Gdybyśmy przywrócili granice celne, to byłby kłopot, ale tak nie musi być. Ten eksport tam rośnie także dlatego, że jest tam wielu Polaków. Nie dość, że Polacy kupują te towary, to Brytyjczycy także się nimi zaczynają interesować – ocenił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zmiany w nastojach Brytyjczyków. Sondaże przeciwko Brexitowi
Co dalej z Wielką Brytanią? Trwa referendum ws. Brexitu
Juncker ostrzega: Nie będzie żadnych kolejnych negocjacji z Londynem