Czarnecki: Zaczęło się od słów nienawiści, a kończy się na kulach
– Cały czas trwa policyjne śledztwo, to miejsce zostało odgrodzone. Zgromadziło się też tu sporo ludzi oburzonych tą sytuacją. Muszę przypomnieć, że to nie jest to pierwsza tego typu sytuacja - powiedział w Polskim Radiu 24 Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.
– Jestem w Nowym Dworze Mazowieckim przy moim biurze, które zostało ostrzelane w nocy. Widoczne są ślady kul, a policja przypuszcza, że to zwieńczenie serii incydentów. Od kilkunastu dni moje biuro poselskie było niszczone poprzez naklejanie nienawistnych plakatów, a w czwartek ktoś wybił szybę w samochodzie radnego PiS. Zaczęło się od słów nienawiści, a kończy się na kulach - powiedział Ryszard Czarnecki.
– Cały czas trwa policyjne śledztwo, to miejsce zostało odgrodzone. Zgromadziło się też tu sporo ludzi oburzonych tą sytuacją. Muszę przypomnieć, że to nie jest to pierwsza tego typu sytuacja, wcześniej było choćby podpalenie samochodu Marka Suskiego. Można powiedzieć "od słów do kul". Nie jest to dobre - zaznaczył.
– Nie proszę i nie zgłaszam wniosku o ochronę, nikt też tego nie sugerował. Sprawdzane są obecnie kamery z monitoringu miejskiego i okolicznych lokali. Funkcjonariusze pracują intensywnie - wyjaśnił europoseł.