Gościem redaktora Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był europoseł PiS Ryszard Czarnecki – To było uderzenie pięścią w stół i pokazanie Izraelowi, że są pewne słowa, sformułowania, retoryka, które nigdy nie powinny mieć miejsca i jeżeli się pojawią, to Polska będzie reagować odpowiednio do sytuacji - powiedział w programie
– Panie pośle, jak pan skomentuje wypowiedź Israela Katza o tym, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki? - zapytał Marcin Bąk.
– To są kalumnie, to są oszczerstwa, to są słowa haniebne, to są słowa skierowane do narodu, który stracił nie tylko 6 milionów obywateli, w tym 3 Polaków żydowskiego pochodzenia, czy też 3 miliony rdzennych polaków, powiedzmy, ale także narodu, który poniósł ogromne straty w narodzie za to, że Polacy pomagali Żydom, albo nawet wiedzieli, gdzie ci Żydzi się ukrywali i o tym nie poinformowali - powiedział Ryszard Czarnecki.
– Polska była jedynym krajem w Europie, gdzie działały regulacje prawne, gdzie jeżeli ktoś wiedział, gdzie chowa się Żyd i nie powiedział, to też dostawał karę śmierci - mówił europoseł.
– Z drugiej strony mam wrażenie, że tutaj mój rząd, mój kraj zareagował bardzo dobrze. W sposób dyplomatyczny, ale stanowczy, w sposób spokojny, ale twardy - kontynuował polityk PiS.
– To było uderzenie pięścią w stół i pokazanie Izraelowi, że są pewne słowa, sformułowania, retoryka, które nigdy nie powinny mieć miejsca i jeżeli się pojawią, to Polska będzie reagować odpowiednio do sytuacji. To się nie tyczy tylko Izraela, ale też wszystkich polityków, niezależnie gdzie mieszkają, aby mieli pewność, że jeżeli dopuszczą się takiego fałszowania historii i będą obrażać Polaków, którzy ratowali żydów, to taki polityk będzie poddany ostracyzmu - dodawał.