Gościem red. Katarzyny Gójskiej w programie "W punkt" był Ryszard Czarnecki, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. – Każdy z nas się myli, nie ma co udawać, że tak nie jest. Jeśli pomyłka zdarza się jednemu czy dwóm politykom, można to zrozumieć. Jeśli dotyczy to kilkunastu europosłów PO, nie wiem o co tutaj chodzi – mówił poseł Czarnecki o rzekomej pomyłce europosłów PO. Rozmowa rozpoczęła się od stanu prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Spekulacje dot. jego następcy są zasadne?
– Nie przeżywajmy śmiesznych sondaży. Myślę, że pan Prezes dobrze się bawi, czytając wszelkie komentarze. Nie ma to żadnego wpływu na realne sprawowanie w Prawie i Sprawiedliwości czy Rzeczypospolitej. Traktuje to z należytym dystansem. Proponuje podchodzić do tego w podobny sposób – rozpoczął polityk.
– Spekulacje o różnych chorobach, które prezesa gnębią, starczyłyby na populację małego miasteczka. Jest to nieprzyjemne, jednak prezes Kaczyński ma twardą skórę. Rozmawiałem z nim niedawno, czuje się znacznie lepiej niż po zabiegu. Należy liczyć się z perspektywą jego powrotu, choć w zasadzie z polityki nie wychodził. Czerwiec to prawdopodobnie miesiąc powrotu Jarosława Kaczyńskiego. Nie stracił kontroli nad partią… daremne żale, próżny trud – sarkastycznie odniósł się do wszelkich spekulacji dot. prezesa PiS.
Głosowanie inne niż założono
– 19 europosłów zagłosowało jak pan Bóg trzeba. Faktycznie, było krótkie głosowanie, trwało ok. 25 minut. Z punktu widzenia Polski, było to jedno z kluczowych tym roku. Nic spektakularnego nie miało miejsca. Każdy z nas się myli, nie ma co udawać, że tak nie jest. Jeśli pomyłka zdarza się jednemu czy dwóm politykom, można to zrozumieć. Jeśli dotyczy to kilkunastu europosłów PO, nie wiem o co tutaj chodzi – poddał w wątpliwość działanie europosłów z Platformy Obywatelskiej, po czym zdemaskował ich motywacje. – Olbrzymia większość posłów ich partii głosowała za niedobrą dla Polski dyrektywą. Uważam, że jest tak, iż PO zawsze lubi być w mainstreamie. Gdy wytknąłem brak wniosku o reasumpcję ze strony Platformy, nagle się pojawił – kontynuował.
Relacje polskiego rząd Elżbieta Bieńkowska
– Nie ma tutaj miejsca na żadną współpracę. Pani komisarz Bieńkowska szereg razy publicznie atakowała rząd własnego kraju. Kiedy Komisja Europejska atakowała Polskę, komisarz Bieńskowska głośno milczała. Płynęła wciąż z mainstreamem, nigdy nie głosowała na korzyść Polski, nigdy nie złożyła votum separatum. Być może ma awersję wobec swojej pracy. Padły nawet słowa, że "nienawidzi tej pracy", okraszone wulgaryzmem – podsumował europoseł Czarnecki.