Nie można mówić rzeczy tak absurdalnych – mówił na antenie TV Republika Jerzy Jachowicz. Dziennikarz apelował tymi słowami do Agaty Czarnackiej, która uznała, że to z organizacją Światowych Dni Młodzieży wiąże się większe zagrożenie terrorystyczne niż z przyjęciem uchodźców.
Podsumowując decyzje podjęte na dzisiejszym szczycie UE-Turcja ws. kryzysu migracyjnego Agata Czarnacka stwierdziła, że dużo większym problemem dla przeciętnego obywatela Unii są kwestie związane ze wspólną walutą aniżeli z imigrantami. Przekonywała, że liczba tych osób w stosunku do mieszkańców Europy jest znikoma. W jej ocenie większym wyzwaniem dla Polski pod względem terroryzmu jest organizacja Światowych Dni Młodzieży niż przyjęcie uchodźców. Jak mówiła, pielgrzymi nie będą dostatecznie sprawdzeni, podczas gdy uchodźcy są "prześwietlani".
Do wypowiedzi Czarnackiej odniósł się Jerzy Jachowicz. Dziennikarz, wyraźnie zbulwersowany słowami lewicowej publicystki, stwierdził, że opowiada rzeczy zupełnie absurdalne. – Młodzież katolicka, która przybędzie do Polski jest zagrożeniem terrorystycznym? Nie można mówić rzeczy absurdalnych. Pani wierzy, że co tydzień na placu Świętego Piotra w Rzymie gromadzą się terroryści? – pytał. Wskazywał jednocześnie, że dotychczas miało miejsce tylko jedno tego rodzaju wydarzenie, którego sprawcą był Ali Agca.
– Pani ma rację, że kwestia tego czy ok. 100 ludzi w Polsce za pięć lat wyleci w powietrze to żaden problem. Większy problem to Euro niż terroryzm – ironizował. – Jeśli pani uznaje, że nie jest kryzysem to że Europa drży w posadach i grozi jej rozpadnięcie... – dodawał.