-Uważamy, że UE powinna być bliższa obywatelom i dlatego należy wzmocnić rolę parlamentów narodowych. Popieramy też wspólny rynek oraz ambitny unijny budżet - Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz w rozmowie z madryckim dziennikiem "ABC".
Przypominając w rozmowie opublikowanej na łamach niedzielnego wydania "ABC", że polskie społeczeństwo należy według sondaży do najbardziej prounijnych na Starym Kontynencie, szef resortu spraw zagranicznych wskazał, że takie nastawienie nie odbiera Polakom prawa do krytycznych uwag w niektórych kwestiach europejskich.
"Uważamy, że UE powinna być bliższa obywatelom i dlatego należy wzmocnić rolę parlamentów narodowych. Popieramy też wspólny rynek oraz ambitny unijny budżet" - powiedział.
Szef polskiej dyplomacji zaznaczył też, że Polska oczekuje, iż władze unijne przyjmą szybko "ambitny plan" odbudowy UE po kryzysie wywołanym epidemią koronawirusa. Zaznaczył jednak, że taki program nie może osłabiać unijnej polityki rolnictwa oraz polityki spójności.
Wskazał, że w ramach działań podejmowanych przy wychodzeniu z kryzysu Unia nie może zapomnieć o swoich najbiedniejszych krajach członkowskich, "które nie mają wystarczających środków", by przezwyciężyć trudności. Zastrzegł, że Polska nie zgadza się na to, by walka z kryzysem odbywała się kosztem najsłabszych członków UE.
Czaputowicz przypomniał, że Polska dzięki szybkiemu wprowadzeniu restrykcji przeciwko epidemii oraz podejmowaniu działań służących ochronie gospodarki przed kryzysem powinna mieć w 2020 r. najmniejszy spadek PKB wśród członków UE. Takie prognozy przedstawił zarówno Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jak i Komisja Europejska - podkreślił.
Szef polskiej dyplomacji odpowiedział też na pytania dotyczące bezpieczeństwa i obronności. Zaznaczył, że Polsce zależy na bezpieczeństwie UE, jej bliskich relacjach z NATO oraz na utrzymaniu strategicznych więzi transatlantyckich z USA.
Wskazał, że dążenie Warszawy do zapewnienia większej obecności wojsk amerykańskich przysłuży się też bezpieczeństwu całej Unii Europejskiej.
W ocenie Czaputowicza Sojusz Atlantycki powinien pozostać "wojskową strukturą operacyjną", która koordynuje obronę państw członkowskich w sposób skuteczny. "Dlatego opowiadamy się za tym, by europejscy sojusznicy podnosili wydatki na obronę" - dodał.
W odpowiedzi na pytanie czy Rosja stanowi zagrożenie dla Polski szef MSZ wskazał, że Kreml prowadzi działania destabilizacyjne w wielu państwach świata.
-Rosja nie szanuje prawa międzynarodowego: zajęła nielegalnie Krym, wciąż prowadzi konflikt na wschodzie Ukrainy, ingeruje w demokratyczne procesy w innych państwach, organizuje kampanie dezinformacyjne, służące oczernianiu członków Unii Europejskiej - argumentował polski minister.