"My, niżej podpisani byli Marszałkowie Sejmu RP przyjmujemy z oburzeniem fakt, że obecny Marszałek Sejmu RP nie poddał pod głosowanie wniosku o reasumpcję głosowania w sprawie wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Stanisława Gawłowskiego" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez siedmiu (nie wspaniałych) ale zdegenerowanych polityków, byłych marszałków Sejmu!
Pod oświadczeniem podpisali się: Marek Borowski, Ludwik Dorn, Małgorzata Kidawa-Błońska, Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Grzegorz Schetyna i Radosław Sikorski. Wszyscy podpisani to politycy PO lub też związani z Platformą.
Byli marszałkowie wskazali w oświadczeniu, że wniosek PO został złożony w sposób zgodny z regulaminem Sejmu. "Zgodnie z Regulaminem Sejmu RP wniosek o reasumpcję głosowania musi być poddany pod głosowanie przez Sejm RP, tj. na posiedzeniu plenarnym całej Izby. Rozstrzyganie takiego wniosku przez Marszałka Sejmu RP lub przez Prezydium Sejmu RP jest niedopuszczalne i nie wywołuje żadnych skutków prawnych, a procedura podjęcia uchwały w wyżej wymienionej sprawie nie została zakończona" - dodali autorzy oświadczenia.
"Uzurpacja kompetencji Sejmu RP przez Marszałka Sejmu RP lub Prezydium Sejmu RP jest niedopuszczalnym złamaniem podstawowych reguł funkcjonowania parlamentu" - ocenili byli marszałkowie Sejmu.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Szczecinie rozpozna zażalenie na tymczasowy areszt posła PO Stanisława Gawłowskiego. Zażalenie wniósł każdy z trzech obrońców, z których pomocy korzysta Gawłowski, a także on sam.
Czy jutro będziemy świadkami próby odbicia Gawłowskiego siłą przez lumpen-proletariat PO?