Co stało się z ciałem Anny Walentynowicz?
Zarząd Stowarzyszenia Solidarni 2010 podjął uchwałę, w której wyraził solidarność z rodziną śp. Anny Walentynowicz w jej dążeniu do wyjaśnienia, co stało się z ciałem legendy „Solidarności”.
Solidarni przypominają, że Prokuratura Wojskowa odrzuciła kilkanaście wniosków dowodowych w tej sprawie, a prokurator generalny Andrzej Seremet odpowiedzialnością za zamianę ciał obarczył rodzinę. Do tej pory Janusz Walentynowicz oraz jego syn nie wiedzą, gdzie spoczywa ich matka i babcia.
Stowarzyszenie umieściło również w sieci film. W jednym z fragmentów nagrania Janusz Walentynowicz przypomina okoliczności identyfikacji ciała legendy „S”. – Mama nie miała żadnych widocznych obrażeń, ani siniaków, ani zadrapań, ani złamań, kompletnie nic – opowiada.
– Przez dwa i pół roku chodziliśmy na grób przekonani, że chodzimy do mamy. Po dwóch i pół roku spłynęła pierwsza dokumentacja medyczna z Moskwy i prokuratura wyznaczyła nam termin zapoznania się z tymi aktami. Czytając akta opisane nazwiskiem Anna Walentynowicz, czytaliśmy o osobie, której kompletnie nie znamy. To nie była nasza mama, ani babcia – dodaje.
Ze swoim przekazem Solidarni 2010 chcą trafić do społeczności międzynarodowej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zespół Macierewicza: Nie ma dokumentacji opisującej Annę Walentynowicz
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Koc: już na starcie kampanii widzimy, że Rafał Trzaskowski bardzo stracił
Skandal! Usunęli abp Jędraszewskiego z kapituły medalu Cracoviae Merenti
Prof. Sankowski: „Jeśli USA utrzyma ograniczenia, nie mamy szans rozwinąć superinteligencji”
Zwolnieni przed świętami z szansą na nową pracę - 150 osób czeka na decyzje