Cenzura na całego? Za wpis w sieci - zatrzymanie i odpowiedzialność karna!
Wczoraj wieczorem policja przekazała, że zatrzymano osobę "szerzącą w mediach społecznościowych dezinformację". Insp. Marek Boroń, stojący na czele polskiej policji poinformował: "tę osobę, którą już zatrzymaliśmy i wspólnie z prokuraturą będziemy ją rozliczać. Będzie to art. 172 Kodeksu karnego czyli utrudnianie akcji ratowniczej". Sprawa ta spotkała się z potężną reakcją w sieci. Internauci bija na alarm: "grozi nam cenzura".
Wczoraj podczas wieczornego sztabu kryzysowego, insp. Marek Boroń, komendant główny policji, wyliczał przypadki rzekomej dezinformacji, "która dzieje się na portalach społecznościowej i w samej sieci".
"Jeden z takich przykładów, to na profilu Kłodzko ukazał się taka informacja, o treści której, w Lądku, Stroniu mieli grasować szabrownicy. To informacja nieprawdziwa. Tę osobę, którą już zatrzymaliśmy i wspólnie z prokuraturą będziemy ją w dniu jutrzejszym rozliczać. Będzie to art. 172 Kodeksu karnego czyli utrudnianie akcji ratowniczej"
- mówił Boroń.
Mowa o tym wpisie:
I jak dodał: "ujawniliśmy także 14 kont społecznościowych, na których szerzona jest dezinformacja, tutaj też dokonujemy sprawdzeń i będziemy te czynności realizować wspólnie z prokuraturą".
Przypominamy, że art. 172 kk. brzmi następująco:
Kto przeszkadza działaniu mającemu na celu zapobieżenie niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W sieci burza!
Informacja przekazana przez szefa polskiej policji wywołała w sieci lawinę komentarzy. Internauci wskazują, że niebawem w Polsce zapanuje całkowita cenzura informacyjna. Poniżej kilka przykładów:
Źródło: Republika, x.com