– W wyniku przeprowadzonej przez CBA kontroli ustalono, że prezydent Lublina złamał art. 4 ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Dlatego Biuro składa wniosek do Rady Miasta Lublina o wygaszenie mandatu prezydenta – informuje Temistokles Brodowski z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA. 

Złamanie ustawy antykorupcyjnej

Kontrolę w lubelskim ratuszu CBA wszczęło wiosną 2016 roku. Podczas niej ustalono, że w latach 2014 – 2016 Krzysztof Żuk, prezydent Lublina zasiadał w radzie nadzorczej PZU Życie. Zdaniem Biura doszło tutaj do złamania ustawy antykorupcyjnej, która mówi, że wójt, burmistrz czy prezydent nie może zasiadać w radach nadzorczych spółek prawa handlowego. 

Wnioskiem CBA o wygaśnięcie mandatu prezydenta Lublina zajmie się teraz Rada Miasta Lublina. Jeśli zdecyduje, że prezydent może pozostać na stanowisku wtedy sprawa trafia do wojewody, który wydaje postanowienie zastępcze. Zarówno od decyzji rady miasta, jak i postanowienia wojewody Żukowi przysługuje odwołanie do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego. Dopiero prawomocny wyrok sądu pozbawia prezydenta mandatu.

Wina PiS-u?

Obie sprawy, według prezydenta, łączy jedno - Prawo i Sprawiedliwość!

– Przyzwyczaiłem się do tego, że jestem ciągłym i jedynym celem ataków PiS - mówił Żuk. - To działania o charakterze politycznej vendetty - wtórował mu Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta.

Obie sprawy mogą ciągnąć się latami. I właśnie o to - zdaniem prezydenta - chodzi politykom PiS.

– Nie żeby złapać, ale żeby gonić. Bo nie ma szans na wyjaśnienie sprawy kontroli CBA przed najbliższymi wyborami samorządowymi - uważa Żuk. 

Krzysztof Żuk, prezydentem Lublina jest od 2010 roku. Wcześniej był wiceministrem Skarbu Państwa. W 2015 roku był jednym z organizatorów założenia komitetu poparcia dla Bronisława Komorowskiego w wyborach na Prezydenta RP.