Były szef polskiej dyplomacji, obecnie europoseł Prawa i Sprawiedliwości Witold Waszczykowski skomentował w rozmowie z Polskim Radiem 24 sprawę zatrzymania Sławomira Nowaka, byłego ministra transportu w rządzie Donalda Tuska.
Jak zwrócił uwagę Waszczykowski, sprawa jest rozwojowa, toteż niewykluczone, że Nowak może usłyszeć jeszcze kolejne zarzuty.
– Jeśli przekopać działalność Sławomira Nowaka w Polsce, znalazłoby się wiele znaków zapytania. Pamiętamy chociażby poszukiwanie katarskiego inwestora dla naszych stoczni- wskazał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
W ten sposób Witold Waszczykowski nawiązał do sytuacji, która miała miejsce w 2009 r., kiedy to rząd Donalda Tuska szukał zagranicznego podmiotu, który miałby przejąć stocznie w Gdyni i Szczecinie. Ówczesny premier przekonywał, że rząd pozyskał inwestora z Kataru i zakłady da się uratować. Stoczniowcy poczuli się oszukani, ponieważ pieniądze za polskie stocznie ostatecznie nie wpłynęły. Sławomir Nowak był wówczas szefem gabinetu politycznego premiera Tuska.
– Od ambasadorów obsługujących wizyty Donalda Tuska i Sławomira Nowaka na wschodzie wiem, że wyglądało to tak jak wyprawa Alibaby po skarby- stwierdził były szef polskiego MSZ.