Były szef BOR: Dziwi mnie bezmyślność Sienkiewicza
– Dziwi mnie to, że tak bezmyślnie Sienkiewicz zgodził się na spotkanie w takim miejscu – ocenił zachowanie ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza Andrzej Pawlikowski, były szef Biura Ochrony Rządu.
– Po 2010 roku i później rzeczywiście BOR funkcjonował nie tak jak należy – wyjaśnił Pawlikowski.
– Jeżeli chodzi o zmiany w służbach, znaczącą rolę decyzyjną mają właśnie politycy. Cóż jeśli szefowie BOR przygotowują projekt zmian, skoro politycy nie chcą się na nie zgodzić. To może być też wina samych szefów, którzy nie są w stanie przekonać polityków – ocenił zależności polityków na stan polskich służb były szef BOR.
Pawlikowski podkreślał, że minister spraw wewnętrznych jest tą osobą, która scala wszystkie służby i będąc taką osobą, jest narażony na pewne niebezpieczeństwa.
– Od jakiegoś czasu pojawiały się informację, że wiele warszawskich restauracji może być podsłuchiwane – przyznał również Pawlikowski. – Pytanie, co w tej sprawie zrobiły służby, aby takim sytuacjom przeciwdziałać – uzupełniał.
Były szef Biura Ochrony Rządu podkreślał też, że dziwi go to, że minister Sienkiewicz zachował się „bezmyślnie, zgadzając się na spotkanie w takim miejscu” (mowa o warszawskiej restaruacji Sowa&Przyjaciele - przyp. red.).