Maciej Rybus, były reprezentant piłkarskiej reprezentacji Polski, który od kilku lat mieszka w Rosji razem ze swoją rodziną, nie przestaje oburzać swoją proputinowską postawą. Jak podaje Radio Zet, były polski sportowiec z resztą zespołu Rubina Kazań, w którym obecnie gra, wziął udział w obchodach Dnia Zwycięstwa, które jest obchodzone w Rosji 9 maja. Rybus złożył kwiaty pod pomnikiem, a na piersi miał przypiętą wstążkę św. Jerzego, ulubiony symbol rosyjskich nacjonalistów. Wstążka ta jest traktowana w Polsce na równi ze swastyką i symbolem sierpa i młota. Kibice nie kryją oburzenia zachowaniem 34-latka.
Polscy sportowcy zawsze byli wzorem patriotyzmu, za który wielokrotnie płacili własnym życiem - by przypomnieć tu tylko olimpijczyków Janusza Kusocińskiego i Józefa Noji. Maciej Rybus w tym gronie z pewnością się nie znajdzie - ten były polski sportowiec (a dla niektórych wręcz były Polak) nie przestaje szokować swoim skandalicznym prorosyjskim zachowaniem.
Przypomnijmy, że Maciej Rybus jeszcze kilka lat temu był jednym z podstawowych graczy w reprezentacji Polski. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę piłkarz, grający na co dzień w kraju rządzonym przez Putina nie opuścił państwa-agresora i kontynuował karierę w tamtejszych klubach. Jak sam tłumaczył, "nie zdecydował się na wyprowadzkę z powodów rodzinnych". To jednak nie wszystko, Rybus przed pewnym czasem stwierdził, że to w trakcie pobytu w Rosji "stał się mężczyzną" oraz, że "lubi życie w tym kraju". Być może zauroczenie państwem Putina jest efektem wpływu żony Rosjanki, z którą ma także dzieci.
W czwartek 9 maja piłkarz tylko dolał oliwy do ognia. Tego dnia w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, czyli święto z okazji zakończenia II Wojny Światowej. Każdego roku organizowana jest parada wojskowa oraz różnego rodzaju inne uroczystości.
Rybus razem z resztą kolegów z Rubina Kazań również wziął udział w uroczystościach. 34-latek złożył kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym walczących w trakcie II wojny światowej żołnierzy sowieckich (wśród których byli i ci, którzy najechali Polskę 17 września 1939 roku, mordując, niszcząc i gwałcąc). Nagrania z tego wydarzenia pojawiły się na oficjalnym profilu rosyjskiego klubu.
"Wstyd, że nosił koszulkę z orzełkiem na piersi", "on jest spalony u nas totalnie", "ale mu się odkleiło", "można pozbawić go obywatelstwa?" - pisali w komentarzach oburzeni polscy internauci (cytaty za Radiem Zet).
Obecny kontrakt Rybusa z Kazaniem wygasa w czerwcu tego roku. W rozmowie z agencją TASS były reprezentant Polski zadeklarował chęć pozostania w klubie.