– Jeżeli pojawiają się negatywne komentarze na temat straży granicznej, to są one nieadekwatne, krzywdzące funkcjonariuszy, nie tylko straży granicznej, ale też wojska i policji. U nas cieszą się oni zaufaniem i mają dobrą opinię. Uważam, że wykonują swoje zadania właściwie. My czujemy się tutaj bezpiecznie – powiedziała Jolanta Gudalewska, burmistrz Krynek, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach udowodnimy, że stan wyjątkowy był niezbędny do tego, aby zabezpieczyć polskie granice; liczymy, że te 30 dni wystarczą na to, aby uporządkować sytuację na granicy – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
Sejm w poniedziałek wieczorem nie uchylił rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. Rozporządzenie obowiązuje od czwartku; stan wyjątkowy ma trwać 30 dni. Wniosek o uchylenie rozporządzenia złożył klub Lewicy. Za uchyleniem rozporządzenia głosowało 168 posłów, przeciw było 247 posłów, a 20 wstrzymało się od głosu.
– Przede wszystkim bardzo się cieszymy, że zdecydowana większość jednak, mimo wszystko, odmówiła zagłosowania za odrzuceniem wprowadzenia stanu wyjątkowego – mówił po głosowaniu rzecznik rządu. Jak zaznaczył, w głosowaniu była stabilna większość nie tylko dzięki głosom Zjednoczonej Prawicy.
Jak zaznaczył, „na terenie Białorusi jest co najmniej 10 tys. migrantów sprowadzonych przez reżim Łukaszenki drogą lotniczą z krajów arabskich i nic nie wskazuje na to, żeby reżim Łukaszenki miał zaprzestać tego typu działań”.