Funkcjonariusze ze starachowickiej drogówki chcieli zatrzymać do kontroli samochód, który jechał przez wieś o wiele szybciej, niż dopuszczają to przepisy. Kierowca auta nie zobaczył jednak mandatu, gdy wyszło na jaw, że pośpiech jest uzasadniony. W samochodzie znajdowała się kobieta w ciąży, a auto pędziło do szpitala. Policjanci postanowili eskortować pojazd przy użyciu sygnałów. Ciężarna bezpiecznie dotarła do szpitala.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 20:00 w sobotę w miejscowości Tychów Stary. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego starachowickiej komendy zauważyli osobowego volkswagena, który jechał przez wieś z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną normę.
Mundurowi postanowili zatrzymać auto i wydawało się, że kierowca musi przygotować się na mandat. Podczas kontroli okazało się jednak, że kierujący miał uzasadnione powody do gnania "na złamanie karku".
W samochodzie znajdowała się kobieta w zaawansowanej ciąży, kierowca wiózł ją do szpitala na poród. Wiedząc, że każde sekundy są cenne, mundurowi postanowili eskortować volkswagena na sygnałach do starachowickiego szpitala.
Tam lekarze udzielili pomocy przyszłej mamie i jej rodzącemu się maleństwu.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Radykalny krok papieża. Chce by diecezja rzymska dała swoje nieruchomości tym, którzy nie mają gdzie mieszkać
Jak Siemoniak "odwrócił kota ogonem"
Niemcy z Polską wspólnie będą nam serwować politykę LGBT. Właśnie podpisano porozumienie!
Ziemkiewicz: bez wiedzy Donalda Tuska, Sutryk nie zostałby zatrzymany, tu chodzi o coś więcej