– Wydaje mi się, że nie tylko we mnie, ale w wielu Polakach narasta oburzenie. Nie można bezkarnie robić takich rzeczy i myślę, że PiS się o tym przekona. Nie za cztery lata, ale znacznie wcześniej – uznał wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz w radiu TOK FM.
– Wczoraj zakończyliśmy obrady o pierwszej czy pół do drugiej i natychmiast rozpoczęły się komisje. Nie było czasu przygotować poprawek. To jest robienie z Sejmu i Senatu maszynki do głosowania – podkreślił.
Wicemarszałek Senatu przestrzegł Prawo i Sprawiedliwość przed konsekwencjami tempa wprowadzanych przez nich zmian. – Już zaczynamy być wytykani palcem przez UE czy USA. Możemy podkopać sobie największe sojusze, jakie mamy. Możemy stać się izolowani w UE. To będą potężne koszty – przewidywał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kempa: Ja pracuje już 24h, jeśli ktoś nie wytrzymuje tempa pracy, może zrezygnować