Borowski o sygnatariuszach listu do posłów Porozumienia: Ludzie często nieznani z nazwisk, ale bez nich nie byłoby '89 roku. Dziś mówią: nie przerywajcie Dobrej Zmiany!
W drugiej części programu "Dziennikarski poker" na antenie Telewizji Republika redaktor Tomasz Sakiewicz rozmawiał z Adamem Borowskim, działaczem opozycji w czasach PRL, obecnie szefem warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej".
Swojego rozmówcę prowadzący zapytał o apel działaczy opozycji czasów PRL do posłów Porozumienia Jarosława Gowina.
Borowski jest autorem i sygnatariuszem listu, pod którym podpisały się zarówno takie legendy działalności opozycyjnej, jak Joanna i Andrzej Gwiazdowie, ale też osoby, których nazwisk możemy nie kojarzyć, nie pamiętać, o których nie uczymy się na lekcjach historii, a które również wiele poświęciły dla wolnej Polski.
– Inicjatywa zrodziła się po moim telefonie do pana Andrzeja Sośnierza, posła Porozumienia, gdzie uznałem zagrożenie dla tych zmian, które są wprowadzane już piąty rok. Dla ogromnej większości środowiska ludzi, którzy w latach 70. walczyli z komuną obecny rząd jest pierwszym, który realnie wprowadza zmiany, tworzy Polskę sprawiedliwą, solidarną- mówił szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej".
– Próbował to robić śp. Jan Olszewski, ale przerwano mu tzw. „nocną zmianą” budowę takiej Polski. Potem zbudowano Polskę karłowatą, niesolidarną, niesprawiedliwą, szczególnie dla tych, którzy o tę wolność walczyli. W 2015 r. rozpoczął się proces zmian- wskazał Borowski.
– Ja i moi przyjaciele dostrzegliśmy zagrożenie dla budowy silnej Polski. W pierwszym odruchu zwróciłem się bezpośrednio, telefonicznie do posła Sośnierza, ale później stwierdziłem, że muszę zaapelować do wszystkich posłów Porozumienia. A przecież nie mogę ani dzwonić do każdego, ani mówić wyłącznie w swoim imieniu- tłumaczył.
– To stanowisko popiera mnóstwo ludzi. Nie tych, „ważnych”, którzy budowali III RP, siedzieli przy okrągłym stole. Ogromna część tych nazwisk jest nieznana, ale proszę zobaczyć: to są wszystko nazwiska ludzi, którzy byli gotowi rzucić na szalę swój życia los, jak kiedyś śpiewano. Walczyli o wolną Polskę, siedzieli po kilka lat w więzieniach za działalność opozycyjną, byli ciężko pobici przez SB- podkreślił rozmówca Telewizji Republika.
– Owszem, oni nie są znani. Pan Jarosław Gowin stwierdził, że poza Andrzejem Gwiazdą pozostałych sygnatariuszy nie kojarzy. On nie musi ich kojarzyć, ale bez tych pozostałych, którzy szli do więzień, byli pałowani, bici, internowani, nie byłoby ‘89 roku. I ci ludzie apelują dziś do posłów Porozumienia: nie rozbijajcie Zjednoczonej Prawicy. Niech te dobre zmiany trwają. Budujemy Polskę sprawiedliwą, solidarną. Ona się rozwija- mówił Adam Borowski.
– W tym roku po raz pierwszy uchwalono budżet zrównoważony. To się jeszcze nie zdarzyło w III RP. Koronawirus za chwilę zachwieje tym budżetem, to prawda. Ale wiemy, jakie były deficyty za poprzednich rządów i do jakich złodziejskich spółek, mafii vatowskich, mafii paliwowych szły te pieniądze. A teraz wspieramy polskie rodziny-zaznaczył.
– Sygnatariusze listu do posłów Porozumienia to ludzie, którzy nie byli beneficjentami III RP. Płacili bardzo wysoką cenę, wyrzucanie z pracy, więzienie, pobicia, później bardzo niskie emerytury. Ci ludzie dziś apelują do Jarosława Gowina i posłów Porozumienia: nie przerywajcie Dobrej Zmiany! Nie idźcie drogą tych, którzy każdą propozycję cztery lata temu negowali- wskazał rozmówca redaktora Sakiewicza.