– To jest demonstracja poparcia! Do tej pory na ulicach widzieliśmy wyłącznie tych, którzy popierali zbuntowanych przeciwko państwu sędziów, czas to zmienić – zaznaczył były opozycjonista Adam Borowski, stojący obecnie na czele Komitetu "Suwerenni", który - razem z Klubami "Gazety Polskiej" - jest organizatorem sobotniej demonstracji przed Trybunałem Konstytucyjnym. 

W ubiegłym tygodniu premier zapowiedział złożenie do TK wniosku o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów prawa, które zostały zastosowane do wydania uchwały trzech izb Sądu Najwyższego. Premier ocenił wówczas, że uchwała SN to akt, który może "doprowadzić do destabilizacji porządku prawnego".

– Myślę, że wystarczy choć trochę się interesować zagadnieniem sądownictwa, aby widzieć, że uchwała SN jest bezpodstawna – nadmienił Borowski.

W jego ocenie pani Gersdorf nie ma prawa zajmować stanowiska w sprawach, które jej nie podlegają. 

– Jestem absolutnie przekonany o niekonstytucyjnej działalności I prezes SN i tej grupy sędziów skupionej wokół niej. Staniemy przed TK, aby ich wesprzeć, aby mieli poczucie wsparcia. Muszą widzieć na ulicach nie tylko tych, którzy protestują, ale również tych, kórzy ich wspierają – mówił nam Borowski.

Wyjaśnił, że demonstracja jest wsparciem - i dla pana prezydenta i dla Trybunału Konstytucyjnego, który stoi na straży zgodności działań z konstytucją.

Dodał, że Komitet tworzą i popierają ludzie, którzy pragną sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości. Chcą dokończenia reformy, którą próbuje zablokować opozycja.

W związku z koniecznością obrony reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości zawiązał się komitet "Suwerenni", do którego dołączyło już kilkadziesiąt osób, a wśród nich m.in. sędzia Bogusław Nizieński, przewodniczący NSZZ "Solidarność", Piotr Duda i wielu zasłużonych działaczy "Solidarności", jak Andrzej i Joanna Gwiazdowie i Krzysztof Wyszkowski.