Brytyjski "Daily Mail" opublikował rozmowę z jednym z fanów rosyjskiej reprezentacji, który nie ukrywa, że jego przyjazd do Francji nie ma nic wspólnego z Euro 2016. – Jeśli chodzi o stadionowych chuliganów, to Rosja jest niekwestionowanym liderem w całej Europie – przyznaje.
Rozmówca "Daily Mail" podkreśla, że nie obchodzi go, jakie zdanie na temat rosyjskich kibiców mają Europejczycy. – Wszyscy wiemy, że każdy i wszędzie, boi się Rosjan – stwierdził, dodając, że podczas sobotnich zamieszek w Marsylii, fani reprezentacji Anglii "byli zbyt starzy, grubi i pijani", żeby podjąć równą walkę z rosyjskimi chuliganami.
England fans jumping the fence to get away from Russian fans. Terrible. pic.twitter.com/gobkTxNnoi
— EURO 2016 (@UEFAEuros_2016) 11 czerwca 2016
Rosjanin zaznacza, że kibice z jego kraju są zainteresowani Polakami, Chorwatami i Szwedami. – Osobiście najbardziej interesują mnie dwa mecze: z Anglią (zakończył się wczoraj - red.) oraz Polski z Ukrainą. Będziemy wspierać naszych ukraińskim braci przeciwko polskim dzi*kom. Choć może to być zaskakujące ze względu na nasze stosunki z Ukrainą, dla mnie pozostają braćmi – oświadcza.
Jak przyznaje, Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB) uniemożliwiła licznej grupie rosyjskich chuliganów wyjazd na Euro 2016 do Francji. – Nie jest nas tak dużo. Jednak mimo to, będziemy w stanie walczyć z każdym – zapowiada. Mecz Polska-Ukraina odbędzie się na Stade Vélodrome w Marsylii we wtorek, 21 czerwca o godz. 18:00.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: