Jarosław Kaczyński zobowiązał posłów PiS do zbierania wszelkich informacji o błędach, które wyjdą na jaw od chwili wdrożenia programu Rodzina 500+ – informuje "Fakt".
Według tabloidu, który powołuje się m.in. na Henryka Kowalczyka, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów, najdalej pół roku po wejściu w życie ustawy o 500 zł na dziecko będzie gotowa jej nowelizacja. "Fakt" pisze, że flagowy projekt rządu PiS jest "oczkiem w głowie prezesa" (Kaczyńskiego - red.).
– Będziemy rozważać, czy wprowadzić zasadę "złotówka za złotówkę", polegającą na tym, że nawet osoby, które przekroczą próg dochodowy 800 zł na osobę, miałyby szanse na dodatek na pierwsze dziecko. Zostałby on obniżony z 500 zł o tyle, o ile jest wyższy dochód – mówi "Faktowi" Kowalczyk, tłumacząc, że jeśli dochód w rodzinie to 850 zł na osobę miesięcznie, na pierwsze dziecko rodzice dostaną 450 zł.
Świadczenia rodzinne
Minister w Kancelarii Premiera nie wyklucza, że w przyszłości 500 zł będzie wliczane do dochodu przy ubieganiu się o świadczenia rodzinne czy pomoc społeczną. Według tabloidu, takie rozwiązanie sprawi, że liczba klientów pomocy społecznej zmniejszy się, ale najbiedniejsi dostaną jednocześnie mniej pieniędzy.
Przyjęta w piątek przez Senat ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci wprowadza świadczenie 500 zł miesięcznie na drugie i kolejne dziecko. W przypadku rodzin, których dochód nie przekracza 800 zł na osobę w rodzinie (lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym) - również na pierwsze dziecko. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE:
Wilk: Program 500+ nie poprawi dzietności w Polsce