Rzeczą niegodną jest, że w Warszawie wciąż nie ma ulicy imienia prezydenta tego miasta i prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego — powiedział w niedzielę poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
- Uważam, że rzeczą niewłaściwą, łagodnie mówiąc, jest, że w Warszawie do tej pory nie ma ulicy imienia Lecha Kaczyńskiego — powiedział Bartoszewski. Zaznaczył, że z Lechem Kaczyńskim można było się zgadzać lub nie, ale jego postaci należy się taka forma upamiętnienia.
- Tak się składa, że mój ojciec (Władysław Bartoszewski) w przeddzień swojej śmierci widział się ze mną i bardzo dobrze wypowiadał się na temat świętej pamięci prezydenta, z którym współpracował, byli razem w rządzie Jerzego Buzka. Współpracowali, kiedy Lech Kaczyński, ówczesny prezydent Warszawy starał się zbudować Muzeum Powstania Warszawskiego — wspominał Bartoszewski.
- Uważam, że jest rzeczą niegodną, aby nie było ulicy upamiętniającej Kaczyńskiego, jako prezydenta Warszawy, już nie mówię o prezydencie Rzeczypospolitej — podkreślił. „Jako poseł z Warszawy jestem absolutnie za tym” - dodał.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!