– Platforma Obywatelska ma problem ponieważ nie jest spójna jakąś wizją państwa, ale interesem rządzenia w państwie – powiedział w programie "Wolne Głosy" poseł SLD, Marek Balt. Gośćmi Telewizji Republika byli również poseł PO Robert Maciaszek i poseł PiS Andrzej Adamczyk.
Dyskusja w studiu Telewizji Republika toczyła się wokół tematu ustawy in vitro i decyzji Bronisława Komorowskiego, który zdecydował się ją podpisać. – Podpisałem ustawę i zamierzam skierować do Trybunału Konstytucyjnego jeden, jedyny punkt, gdyż uważam, że w grę może wchodzić niekonstytucyjność jednego z rozwiązań. Ustawa wchodzi w życie, a do TK skierowałem tylko jeden przepis – powiedział w środę Komorowski.
Jego decyzję popierał Robert Maciaszek. – Ustawa jest dobrym kompromisem. Wprowadza regulacje prawne które zabezpieczają zarodki. Filmik senatorów PiS-u wypowiadających się na temat bezpłodności młodych par robił w internecie furorę. Pan prezydent podjął dobrą decyzję. Artykuł zostanie teraz rozsądnie rozpatrzony – mówił poseł Platformy Obywatelskiej.
– Przytoczę dzisiejszą wypowiedź jednego z polityków. „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”. Świeczka to ustawa, a ogarek to skierowanie do TK jednego przepisu. Ustawa jest niekonstytucyjna gdyż nie chroni życia. Już dziś zapowiadamy, że do tej debaty trzeba wrócić. Dobrze byłoby wrócić po wyborach. Jest to typowa eugenika gdyż wybiera się te najzdrowsze zarodki, a reszta jest odkładana i przetrzymywana przez lata – odpowiadał Andrzej Adamczyk.
– Co miało się stać to się stało. Należy się zastanowić i poddać debacie ten przedmiot jakim jest ustawa in vitro w czasie właściwym. Platforma utworzyła z tego debatę polityczną – dodał poseł PiS.
Marek Balt przyznał natomiast, że program ministra Arłukowicza dotyczący in vitro okazał się sukcesem. Poseł podkreślił, że z tego programu urodziło się już 2 tys dzieci i dobrze, że ustawa została przyjęta.
– Platforma ma problem bo nie jest spójna wizją państwa, ale wizją bycia u władzy. Jest tam przecież część bardzo liberalna i część konserwatywna. Niektóre głosowania pokazały że wielu posłów konserwatywnych PO najchętniej głosowałaby tak jak PiS. Teraz tego nie robią bo zbliżają się wybory i obawiają się Ewy Kopacz – zakończył Balt.