Gościem red. Adriana Stankowskiego w programie Dziennikarski Poker była sędzia Barbara Piwnik, była minister sprawiedliwości.
– Nie chodzę na demonstracje. Raz wprawdzie publicznie powiedziałam, zapytana czy poszłabym na demonstrację, z całą powagą powiedziałam że owszem, jeśli mieszkańcy Mokotowa protestowali przeciwko wbijaniu palików na chodnikach, co utrudnia mieszkańcom życie. Uważam jednak całkiem poważnie, że sędzia będąc pełnoprawnym obywatelem jest też obywatelem takim, któremu jednak wolno trochę mniej, w tym sensie że każdego dnia, podejmując jakiekolwiek działanie także w życiu prywatnym, powinien pamiętać, że jest przedstawicielem trzeciej władzy, która dla obywatela musi być oparciem w najtrudniejszej sytuacji, wtedy kiedy człowiek czeka na rozstrzygnięcie sprawy, czy to karnej czy cywilnej, szeroka jest paleta tych spraw. Nie może uwagi obywatela zaprzątać myśl "jakim człowiekiem jest sędzia", jeśli chodzi o jego upodobania polityczne, stosunek do aktualnych pozostałych dwóch władz, tylko powinien być głęboko przekonany, że sędzia nie myśli o tym kto sprawuje władze, jak się koło historii potoczy, tylko ma stosować prawo i stać na gruncie obowiązującego prawa. Wtedy kiedy czasem państwo chce uczynić krzywdę obywatelowi, wtedy też powinien mieć odwagę opowiadać się za obywatelem- mówiła sędzia Barbara Piwnik w Telewizji Republika.
– Sędzia może publicznie zabierać głos, może tłumaczyć i przybliżać prawo, edukować ale nie być przy tym emocjonalnym- dodała.
Zasada racjonalności ustawodawcy
– Racjonalność ustawodawcy zakładamy. Wiele razy zdarzało mi się mówić o niedoskonałości tworzonego prawa i tego jak to prawo bywa niespójne. Jak tworzone pod wpływem emocji może sprawiać trudności, ale oczywiście wtedy, kiedy jest to obowiązujące prawo też zdarzało mi się o tym mówić, że jest to ogromna trudność w wypełnianiu tych sędziowskich obowiązków musimy wytłumaczyć każdemu kto staje przed sądem, zarówno w ustnych motywach jak przez prowadzony proces, dlaczego taka decyzja zapadła lub musi zapaść, jeżeli są jakieś kwestie sporne w prawie czy też może jednak sprawiające, że obywatelowi wydaje się, że zostaje skrzywdzony przez trzecią władzę, to na tym polega trudność w wytłumaczeniu- powiedziała była minister sprawiedliwości.