PiS wycofało wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów ustawy o TK z 23 czerwca wyłącznie z tego powodu, że Trybunał nakreślił zbyt krótki termin na przygotowania stanowiska przez Sejm – mówił podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Marek Ast.
– W normalnym trybie ustawy zaskarżone w poprzedniej kadencji zostają zawieszone i są rozpatrywane przez Trybunał Konstytucyjny tylko wtedy, gdy następna kadencja potwierdzi wnioski o stwierdzenie niekonstytucyjności. Nie mieliśmy na to czasu. Termin nakreślony przez TK mija 3 grudnia. Niebywały pośpiech, nigdy się z takim tempem nie spotkałem. Na rozpatrzenie naszych wniosków czekaliśmy rok albo dłużej, teraz mamy termin ekspresowy – stwierdził Ast. – Trybunał koniecznie chce być sędzią we własnej spraiwe. Nie jest tajemnicą, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego pracowali nad tą ustawą, a prezes TK wypowiadał się krytycznie o nowelizacji zaproponowanej przez PiS. To godzi w niezawisłość sędziowską. Sędziowie powinni być apolityczni – dodawał.
Posłowie Marek Ast mówili i Stanisław Piotrowicz zaprezentowali opinię konstytucjonalistów: prof. Bogusława Banaszaka, prof. Bogumiła Szmulika oraz prof. Jarosława Szymańka na temat konstytucyjności przepisów ustway o Trybunale Konstytucyjnym.
– Sejm spotkał się z zarzutem zamachu na Trybunał Konstytucyjny, został oskarżony o łamanie zasad demokracji. Tymczasem jedynym celem nowelizacji było doprowadzenie do zgodności z konstytucją tej ustawy. Sejm chciał naprawić ustawę uchwaloną w sposób niezgodny z konstytucją przez PO 23 czerwca – podkreślał Marek Ast.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pawłowicz: Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego sami napisali ustawę o TK. Teraz mają o niej orzekać
Neumann: Prezydent stał się strażnikiem interesów Prawa i Sprawiedliwości