Bartosz Arłukowicz nie ma ostatnio dobrej passy. Jego wizyta w Węgrowie odbiła się szerokim echem w mediach (naśmiewanie się z jednego z mieszkańców) i spowodowała, że wszyscy spin doktorzy partii musieli w pocie czoła naprawiać wpadkę polityka. Co Arłukowicz zrobił tym razem?
– Zapraszam pana w przyszłą sobotę, na godzinę 9.00 do Warszawy. Tam będzie wielka konwencja... – zaczął Arłukowicz. Co mu odpowiedział mieszkaniec Suwałk? – Przepraszam bardzo... Ja z Suwałk mam jechać do pana do Warszawy na rozmowę? – zapytał.
Eurodeputowanemu PO zrzedła mina...
"PO wychodzi do ludzi, wychodzi w ten sposób, że ludzie mają przyjechać do Warszawy. Tutaj pan ma przyjechać z Suwałk" – napisał na Twitterze Radosław Poszwiński.
Czytaj także: Arłukowicz wyśmiał człowieka i się tym pochwalił. Ziemkiewicz: tego by nawet naćpany poeta nie wymyślił
Zobacz materiał wideo:
PO wychodzi do ludzi, wychodzi w ten sposób, że ludzie maja przyjechać do Warszawy :D
— Radosław Poszwiński (@bogdan607) 7 lipca 2019
Tutaj pan ma przyjechać z Suwałk :D#TwojSztab pic.twitter.com/wI1NY9wEh3