Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zdecydował o umieszczeniu 17-letniej Martyny S. w areszcie śledczym. O izolację wnosił prokurator, który w czwartek przedstawił podejrzanej zarzut zamordowania 16-letniej koleżanki w lesie pod Konstancinem.
Posiedzenie aresztowe Martyny S. odbyło się w czwartek po południu. Po godzinie 16.00 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa ogłosił podjętą decyzję. Jak przekazała PAP prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, sąd w pełni podzielił stanowisko śledczych.
"Wniosek o tymczasowe aresztowanie Martyny S. prokurator argumentował m.in. obawą bezprawnego utrudniania postępowania przez podejrzaną, czyli tzw. matactwa oraz grożącą Martynie S. surową karą za popełnione przestępstwo" – wyjaśniła prok. Skrzyniarz.
Martyna S. podtrzymała przed sądem swoje wyjaśnienia złożone w czwartek rano w prokuraturze. 17-latka nie przyznała się do pozbawienia życia 16-letniej Kornelii.
Prokuratura zarzuca S. "dokonanie wspólnie i w porozumieniu z Patrykiem B. w lutym 2020 r. na terenie gminy Konstancin Jeziorna zabójstwa Kornelii K". Do pokrzywdzonej oddano strzały z broni pneumatycznej, ale – jak ustaliła PAP – te obrażenia nie były bezpośrednią przyczyną śmierci. Z sekcji zwłok nastolatki wynika, że zmarła na skutek "gwałtownego uduszenia".
Zwłoki 16-letniej Kornelii zostały odnalezione 26 kwietnia 2020 r. w lesie przy rezerwacie Łęgi Oborskie. Wkrótce po tym Martyna S. i Patryk B. zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy z Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji.
29 kwietnia prokurator przedstawił Patrykowi B. zarzut zabójstwa, do którego mężczyzna przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. 25-latek został tymczasowo aresztowany i do dziś przebywa w izolacji. Z ustaleń śledztwa wynika, że Martyna S. zarzucanego jej czynu dokonała na trzy godziny przed ukończeniem przez siebie 17 lat, przez co – jak podaje prokuratura - o możliwości pociągnięcia jej do odpowiedzialności karnej musiał zadecydować sąd rodzinny. Martyna S. została w kwietniu umieszczona w schronisku dla nieletnich.
Patrykowi B. grozi dożywotnie pozbawienie wolności. Wobec Martyny S., z uwagi na fakt, że w czasie popełnienia zbrodni nie ukończyła 18 lat, sąd może orzec karę do 25 lat pozbawienia wolności.