Arena prezydencka. Trzaskowski dostał pytanie od TV Republika. Odpowiedział nie na temat
W Lesznie w województwie wielkopolskim rozpoczęła się "Arena prezydencka" z udziałem kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego.
– Guy Verhofstadt o uczestnikach Marszu Niepodległości był uprzejmy powiedzieć "neofaszyści" i "neonaziści". Następnie nastąpił wniosek o uchylenie immunitetu pana Verhofstadta. Eurodeputowani nazwali fakt wysunięcia tego wniosku wstydem i bardzo go głośno potępiali. Dlaczego - zapytał Aleksander Wierzejski.
– Jeżeli chodzi o Marsz Niepodległości to ja mówiłem od samego początku, że jeżeli ten marsz nie będzie polityczny, jeżeli będą mogły się tam odnaleźć rodziny z dziećmi, czyli krótko mówiąc - będzie bezpieczny, to ja w takim marszu bardzo chętnie wezmę udział. W ostatnich latach rzeczywiście było tak, że raczej byłem ze swoimi dziećmi na grobach swoich własnych rodzinnych bohaterów narodowych, natomiast jestem absolutnie gotów uczestniczyć w takim marszu - tłumaczył Trzaskowski.
– Nazwanie uczestników marszu faszystami i neonazistami... - próbował zauważyć dziennikarz Telewizji Republika.
– To jest drugie pytanie panie redaktorze? - zapytał kandydat KO na prezydenta.
– Nie, dodatek do tego pierwszego - wyjaśnił Wierzejski.
– Nie, to było drugie pytanie panie redaktorze. Nie, ale dlatego że w marszu biorą udział bardzo różni ludzie. Widziałem tam ludzi uśmiechniętych, ale niestety również, tak jak pan, widziałem tam osoby, które przyszły tylko po to, żeby się ze sobą spierać w sposób nie do końca kulturalny. Nie wiem dlaczego pan mnie pyta akurat o polityka europejskiego, który nie ma nic wspólnego z moją frakcją, ale pewnie chce pan, jak najbardziej kontrowersyjne poglądy przytoczyć - ocenił Trzaskowski.
– Teraz drugie pytanie panie kandydacie. Konwencja stambulska. Senat w którym większość stanowią przedstawiciele tzw. antypisu, zablokował pracę nad petycją obywateli, domagającą się zawetowania, odrzucenia tej konwencji. Przypomnę, konwencja stambulska przewiduje między innymi, że rodzice nie będą mieli prawa wychowywania swoich dzieci, zgodnie ze swoimi przekonaniami. Teraz pytanie, czy pan jako prezydent, będzie chciał wypowiedzieć konwencje stambulską? - pytał redaktor TV Republika.
– Oczywiście, że rodzice są od tego, żeby wychowywać swoje dzieci. Nie Jarosław Kaczyński, nie pan prezydent, nie państwo, tylko rodzice i rodzice to robią i bardzo się z tego cieszę. Jeżeli na przykład mówimy o walce z nienawiścią, jeżeli rozmawiamy z dziećmi, żeby nie dzieliły się zdjęciami intymnymi w Internecie, bo przyzna pan, że to bardzo ważne, to ważne są to zajęcia dobrowolne - powiedział Trzaskowski.
– Ale co z konwencją stambulską panie prezydencie? - dopytywał Wierzejski.
– Panie redaktorze, dajmy szansę innym - zakończył prezydent Warszawy.