Adam Andruszkiewicz z klubu Wolni i Solidarni krytycznie odniósł się do planowanego protestu narodowców przed ambasadą Izraela. "To bardzo ryzykowne" – podkreśla polityk.
– Organizowanie protestu pod Ambasadą Izraela jest bardzo ryzykowne. Wystarczy kilku idiotów/prowokatorów, którzy nagle zaczną rzucać kamienie czy petardy w stronę Ambasady i w Świat pójdzie przekaz, że "Polacy zaatakowali Ambasadę Izraela, więc odrodzenie nazizmu w PL jest faktem" – napisał na swoim koncie na Twitterze Adam Andruszkiewicz.
Organizowanie protestu pod Ambasadą Izraela jest bardzo ryzykowne. Wystarczy kilku idiotów/prowokatorów, którzy nagle zaczną rzucać kamienie czy petardy w stronę Ambasady i w Świat pójdzie przekaz, że "Polacy zaatakowali Ambasadę Izraela, więc odrodzenie nazizmu w PL jest faktem"
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) 30 stycznia 2018