Ambasador Łotwy w Polsce Ilgvars Klava wypowiadał się na temat wyemitowanego ostatnio w Telewizji Republika filmu „The Soviet Story”, mówił dlaczego komunizm nie jest postrzegany i karany tak samo jak nazizm, o współczesnej Rosji i jej stosunku do ZSRR oraz o sposobach przeciwdziałania propagandzie chwalącej komunizm. Rozmowa dotyczyła też podobieństw i różnic między nazizmem i komunizmem, a także współczesności, między innymi tego, czy Łotwa obawia się imperializmu Rosji.
– Myślę, że ten film to najlepsza analiza obu zbrodniczych systemów totalitarnych: nazistowskiego i sowieckiego. Około 20 ekspertów wyraża w nim swoje opinie. To świetna analiza esencji systemu, zbrodni przez niego popełnionych i kontekstu historycznego. Co najbardziej mną wstrząsnęło w filmie, to historia o Hołodomorze, o 7 milionach ludzi zagłodzonych na śmierć. Myślę, że to oraz brak reakcji świata, to są rzeczy szokujące. – mówił ambasador.
– Oczywiście na Łotwie propaganda rosyjska też jest obecna, dzięki nowoczesnym technologiom, sięga też bardzo daleko. Wystarczy, że ktoś otworzy swój komputer i poszuka wiadomości w internecie. Musimy brać to pod uwagę. Ale żadna propaganda nie może wyeliminować rzeczywistości. A rzeczywistość jest taka, że Rosja nie ma do zaoferowania lepszych perspektyw żadnej mniejszości rosyjskiej żyjącej w kraju należącym do UE. Są granice skuteczności ich propagandy, ale oni oczywiście opowiadają swoją wersję historii, np. wojny na Ukrainie, czy w Syrii, i ta wersja różni się diametralnie od tego co tam się dzieje. – powiedział ambasador.