Zaostrza się spór w Nowoczesnej. Posłowie są podzieleni co do porozumienia, jakie zawarł Ryszard Petru, były przewodniczący, z Platformą Obywatelską ws. wyborów prezydenckich w Warszawie. Oliwy do ognia dolał poseł Krzysztof Mieszkowski, który ostro skrytykował obecną szefową ugrupowania.
Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca Nowoczesnej, wciąż nie zna szczegółów porozumienia, jakie zawarł jej poprzednik Ryszard Petru z Grzegorzem Schetyną, szefem PO. Chodzi o Rafała Trzaskowskiego (PO), który miał być kandydatem „zjednoczonej opozycji” na prezydenta Warszawy. Jednak po zmianie władz w Nowoczesnej nowa przewodnicząca jest sceptyczna wobec decyzji Ryszarda Petru. – Jeśli opozycja chce zbudować stabilną koalicję dla całej Polski, musi od początku usiąść do stołu i porozmawiać. W najbliższych dniach w sprawie porozumienia spotkam się ze Schetyną – powiedziała Lubnauer.
Jednak – wbrew oficjalnemu stanowisku – atmosfera w Nowoczesnej jest napięta. Wyraz temu dał poseł Krzysztof Mieszkowski, komentując kwestię porozumienia z PO. „Katarzyna Lubnauer nie będzie decydowała jednoosobowo, czy Nowoczesna będzie tworzyła koalicje, czy nie. Jest tylko przewodniczącą. Mamy przed sobą ponadpartyjne zobowiązania, czyli odsunąć Kaczyńskiego od władzy” – napisał na portalu społecznościowym Twitter.
Według informacji Fakt24 wciąż rozważana jest kandydatura Barbary Nowackiej w wyborach prezydenckich w Warszawie, którą teoretycznie mogłaby poprzeć Nowoczesna pod wodzą Lubnauer. Następczyni Petru sama nie podjęła jeszcze decyzji. – To całkiem niezła propozycja. Ale mamy też inne kandydatury, takie jak Kamila Gasiuk-Pihowicz, choć ona chyba nie jest do końca przekonana – mówi nam jeden z polityków Nowoczesnej. – Nowacka sama nie podjęła jeszcze decyzji. Zastanawiam się też, co miałaby do zaprezentowania, bo nie widziałem w jej programie żadnych konkretów – twierdzi inny poseł ugrupowania.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"