Przejdź do treści

Aktorka Teatru Polskiego o Mieszkowskim: Dobierał współpracowników i repertuar, by promować swoją osobę

Źródło: Telewizja Republika

- Dyrektor Mieszkowski miał specyficzny sposób dobierania sobie współpracowników i repertuaru, który zdecydowanie miał wypromować jego osobę. Takie jest moje zdanie. Miałam szansę przyglądać się temu przez 10 lat. Przez ostatnie 3 lata grałam w kolejnych odsłonach „Dziadów” i widziałam te sytuacje z bliska. Te wszystkie rzeczy o których się mówiło w teatrze, że „teatr świetnie prosperuje”, że „jest świetny zespół” to mit, który każdy dzień pracy obalał. Widziałam, że ci ludzie tak naprawdę są zastraszeni - powiedziała w programie "Koniec Systemu" Monika Bolly, aktorka związana od wielu lat z Teatrem Polskim we Wrocławiu.

W referendum większość pracowników teatru poparła Morawskiego

Teatr Polski we Wrocławiu jest od roku areną walki o utracone wpływy. Kluczową rolę w sporze odgrywa były dyrektor, a obecnie poseł Nowoczesnej, Krzysztof Mieszkowski i jego zwolennicy.

- Konflikt w Teatrze Polskim zaczął się wraz z chwilą wybrania nowego dyrektora, Cezarego Morawskiego. Gdy tylko nowy dyrektor przyjechał, odbywały się rzeczy niespotykane, na Dworcu Głównym został przywitany przez kontestujących z biletem powrotnym. Nie dano mu możliwości, nie zobaczono jego propozycji. Pan dyrektor Seweryn, który jako przedstawiciel związku dyrektorów przyjechał z Warszawy, próbował mediować. I gdy usłyszał rzeczy, które się tu dzieją, powiedział, że to rzeczy niebywałe, żeby aktor w ostatniej chwili, nie będąc chorym, rezygnował z roli – powiedział Kazimierz Kimso, przewodniczący dolnośląskiej „Solidarności”. - Sześć premier, które się odbyły, pokazują, że to jest inny teatr, że wraca klasyka w dobrym wydaniu, że ci ludzie, którzy chcą pracować, pracują i robią to bardzo dobrze – dodał Kimso.

- W powszechnym przekazie ukuta jest informacja, że większość pracowników kontestuje nową sytuację. To jest nieprawda. Odbyło się referendum zorganizowane przez „Solidarność” i zdecydowana większość pracowników - 105 na 170 zatrudnionych - wzięła w nim udział. 102 na 105 pracowników poparło nowego dyrektora – podkreślił przewodniczący dolnośląskiej „S”.

"Miejsce domorosłych gwiazd" 

- Dyrektor Mieszkowski miał specyficzny sposób dobierania sobie współpracowników i repertuaru, który zdecydowanie miał wypromować jego osobę. Takie jest moje zdanie. Miałam szansę przyglądać się temu przez 10 lat. Przez ostatnie 3 lata grałam w kolejnych odsłonach „Dziadów” i widziałam te sytuacje z bliska. Te wszystkie rzeczy o których się mówiło w teatrze, że „teatr świetnie prosperuje”, że „jest świetny zespół” to mit, który każdy dzień pracy obalał. Widziałam, że ci ludzie tak naprawdę są zastraszeni – powiedziała aktorka Teatru Polskiego we Wrocławiu, Monika Bolly. - Sytuacja ta wydała mi się tragiczna. Zastałam miejsce domorosłych gwiazd, które uważają, że są wybranymi postaciami i mogą robić wszystko, np. wulgarnie zwracać się do swoich kolegów, którzy spełniają inne funkcje w teatrze – dodała.

- Konflikt trwa od objęcia stanowiska przez poprzedniego dyrektora. Było to w 2006 r. Na samym początku, gdy dyrektor Mieszkowski wystąpił przed zespołem, powiedział, że wszyscy powyżej 35 lat powinni teatr opuścić, bo teatr jest tylko dla młodych i będzie on robił teatr nowoczesny. Wywołało to oburzenie, bo przecież w teatrze zawsze są pokolenia – powiedział aktor Stanisław Melski.

"Próbowano robić wszystko, by utrudnić pracę dyrektorowi"  

- Zanim przyszedł dyrektor Morawski, dyrektor Mieszkowski działał tak, by przedłużyć umowę, bo nie mógł stanąć do konkursu i usiłował, by do niego nie doszło. Pierwszy konkurs nie przyniósł rozstrzygnięcia, drugi konkurs wyłonił dyrektora Morawskiego, ale widocznie Mieszkowski myślał, że unieważni się konkurs i on pozostanie dyrektorem, a przynajmniej kierownikiem artystycznym. Zaczęła się zupełna jazda w teatrze, która trwa do dziś, niespotykana chyba na świecie, że część aktorów - beneficjentów poprzedniego „układu dyrektorskiego” postanowiła, że nie uzna wyników konkursu i nie przyjmie nowego dyrektora. Zaczęło się od manifestacji w teatrze. Próbowano robić wszystko, by utrudnić pracę dyrektorowi i nam wszystkim tutaj pracującym. Buntowano środowisko, by reżyserzy nie pracowali tutaj. Ci, którzy się na to zdecydowali byli wyklinani – podkreślił Melski.

Wśród oponentów jedną z najbardziej znanych osób jest Magdalena Chlasta-Dzięciołowska, szefowa byłej agencji doradczej Luba. Teraz można jej nazwisko znaleźć wśród współpracowników wrocławskiej PWST, a także na liście wynagrodzeń Teatru Polskiego we Wrocławiu. Pobierała wynagrodzenie w latach 2009-2014, czyli w czasie dyrektury Mieszkowskiego. Płacono jej za wykłady. Wśród listy wynagrodzeń figuruje też nazwisko Magdaleny Piekarskiej, dziennikarki wrocławskiego dodatku „GW”. Piekarska prowadziła warsztaty i wygłaszała wykłady

Zagorzałym krytykiem jest Maciej Monkiewicz, przedstawiciel publiczności TP. Żona Monkiewicza, Dorota, była dyrektor Muzeum Współczesnego we Wrocławiu bierze udział w publicznych debatach, które mają negatywny wydźwięk wobec Cezarego Morawskiego. Dorota Monkiewicz to dobra znajoma Krzysztofa Mieszkowskiego. Gdy w kwietniu 2016 r. Dutkiewicz podjął decyzję o odwołaniu Monkiewicz, „GW” stanęła w jej obronie. Artykuł napisała Magdalena Piekarska i zamieściła w nim stanowisko Mieszkowskiego, już jako posła Nowoczesnej.

"Obecną sytuacją zmęczeni są wszyscy" 

W 2014 r. Urząd Marszałkowski wszczął procedurę odwołania Mieszkowskiego. Powodem była fatalna kondycja finansowa teatru. W kwietniu 2017 r. zarząd województwa odwołał Cezarego Morawskiego. Wojewoda Paweł Hreniak uchylił tę uchwałę w maju

- Uchwała przyjęta przez zarząd województwa była podjęta z rażącym naruszeniem prawa. Wojewoda w trybie nadzoru kontroluje wszystkie uchwały samorządów i uchyla je, gdy są podejmowane z naruszeniem prawa – powiedział Hreniak. - Grupa w TP jest mocno skonfliktowana, choć to nie podlegało ocenie wojewody. Jeśli chodzi o atmosferę w teatrze, to rolą urzędu marszałkowskiego jest, by tę atmosferę uspokoić. Moja rola jest formalna – na dzień dzisiejszy Cezary Morawski jest dyrektorem teatru, chyba że zmieni to decyzja sądu administracyjnego – dodał.

- Organizatorem teatru jest Urząd Marszałkowski, który teraz wykazuje duże niezdecydowanie, a liczę, że postawi sprawę jasno, iż Cezary Morawski jest dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu. Myślę, że obecną sytuacją zmęczeni są wszyscy – powiedział Cezary Morawski, podkreślając, że do TP przychodzi coraz więcej widzów.

 

 

 

 

Telewizja Republika

Wiadomości

Wybory w Niemczech. Kto zbuduje nowy rząd?

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Bagiński: Donald Trump potwierdził nasz sojusz oraz budowę Fort Trump

Stan zdrowia Papieża Franciszka nadal krytyczny

Poseł od Tuska chce "ściszyć" kościelne dzwony

Lis chciał upokorzyć prezydenta Dudę, ale „Boli, że Trump zaprosił Dudę, a Tuska nie”

Czołowe zderzenie dwóch aut. Jeden z kierowców nie przeżył

Wybory w Niemczech. Wygrywa CDU 29 proc., przed AFD 19,5 proc. i SPD 16 proc.

Groza na przejeździe kolejowym! Bus staranowany przez szynobus

Fort Trump wraca na agendę | Bitwa Polityczna

Najnowsze

Wybory w Niemczech. Kto zbuduje nowy rząd?

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Bagiński: Donald Trump potwierdził nasz sojusz oraz budowę Fort Trump

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu