Adam Z. oskarżył policjantów o przemoc. Mężczyzna, któremu postawiono zarzut zabójstwa Ewy Tylman twierdzi, że policjanci stosowali wobec niego przemoc. Miało do tego dojść 2 i 3 grudnia 2015 r. Właśnie wtedy, na nieprotokołowanym spotkaniu, Adam Z. miał powiedzieć funkcjonariuszom, że widział, jak Ewa Tylman płynie w Warcie.
Lekarz, który przebadał Adama Z. po rzekomym pobiciu nie stwierdził jednak żadnych obrażeń. Sprawą zajmuje się prokuratura. Z. ma zostać niebawem przesłuchany.
– Do pobicia, według relacji zawiadamiającego, miało dojść 2 i 3 grudnia 2015 roku. Prokurator dysponuje zaświadczeniem lekarskim, z którego wynika jednak, że nie stwierdzono u Adama Z. żadnych obrażeń - mówi Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Linia obrony Adama Z.
Poznańskiej policji nikt nie informował o zarzutach kierowanych przez Adama Z.
– Nasze służby zewnętrzne nie otrzymały skargi czy zawiadomienia w tej sprawie. Nie byliśmy również informowani przez prokuraturę we Wschowie, że ona takie postępowanie wszczyna - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Jak przyznaje, taka sytuacja nie jest jednak zaskoczeniem.
– W wielu innych sprawach podejrzani bądź też oskarżeni o bardzo poważne przestępstwa niejednokrotnie obwiniali policjantów o jakieś nieprawidłowe działania. W mojej opinii jest to próba podważenia jednego z ważnych dowodów w tej sprawie i linia obrony, którą ten oskarżony po prostu przyjął - uważa Borowiak.