Rafał Trzaskowski zabiegał o głosy mieszkańców Kartuz. Kandydata Koalicji Obywatelskiej w tej wizycie wspierała m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz włodarz Sopotu Jacek Karnowski. Sztuczny polityczny festyn szybko przerodził się w awanturę.
We wtorek kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego na dworcu w Kartuzach powitał burmistrz miasta Mieczysław Gołuński. W spotkaniu Trzaskowskiego z mieszkańcami uczestniczyli także mniej lub bardziej związani z Platformą Obywatelską politycy m.in. marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Podczas spotkania Rafał Trzaskowski zajadał się kaszubskimi truskawkami i straszył podwyżkami wielu podatków. Niestety nie powiedział jednak, o które konkretnie chodzi. W ogóle kandydat Platformy Obywatelskiej nie powiedział nic konkretnego, a całe spotkanie przypominało polityczną hucpę, którą przerwali mieszkańcy Kartuz. Doszło do kłótni między grupą towarzyszącą Trzaskowskiemu, a kartuzianami. Mieszkańcy dali tym samym jasny sygnał, że Rafał Trzaskowski powinien szukać poparcia w innym miejscu.