28-letni mężczyzna wyskoczył z okna klatki schodowej między 9 a 10 piętrem wieżowca w Łodzi. Do tragedii doszło w niedzielę (30 kwietnia) ok. godz. 19:30.
Mężczyzna zginął na miejscu. Jego ciało upadło na teren sąsiadującej z wieżowcem zamkniętej działki. Jako pierwsi na miejsce przybyli ratownicy medyczni. Mieli oni jednak problem z dostaniem się do zwłok, dlatego poprosili o pomoc straż pożarną. Strażacy przecięli ogrodzenie - opisuje sprawę Express Ilustrowany.
Do godz. 22 trwały policyjne oględziny z udziałem prokuratora. Na podstawie dokumentów, które desperat miał przy sobie, policjanci ustalili, że to 28-letni łodzianin. Nie mieszkał w tym wieżowcu. Nie zostawił żadnego listu. Lekarz wykluczył udział osób trzecich.