Trwa ogólnopolski strajk rolników. Protesty cały czas odbywają się w różnych częściach Polski, a już niedługo przeprowadzona zostanie kolejna zorganizowana akcja. Na 20 lutego rolnicy zapowiadają m. in. całkowitą blokadę granicy z Ukrainą. Tego dnia do protestu dołączą także myśliwi, którzy mają również szereg własnych żądań.
Myśliwi obok rolników oraz kierowców i przewoźników są kolejną grupą deklarującą sprzeciw wobec polityki Zielonego Ładu stworzonej przez eurokratów z Brukseli.
Przypomnijmy, jako pierwsi zaprotestowali przeciwko niej rolnicy, wyjeżdżając 24 stycznia na ulice. Ponieważ ostrzegawczy protest nie przyniósł rezultatu - rolnicy ogłosili strajk generalny. Rozpoczął się on 9 lutego i ma potrwać 30 dni, choć, jak to deklaruje NSZZ RI "Solidarność", możliwe jest jego przedłużenie.
20 lutego planowana jest kolejna duża mobilizacja wszystkich protestujących - wówczas odbędzie się ogólnopolskie zgromadzenie, podczas którego rolnicy znów wyjadą masowo na ulice polskich miast, wsi i zablokują poszczególne drogi. Ale nie tylko - w planie jest także całkowita blokada granicy z Ukrainą.
Cel protestu jest jasny - i niezmienny od początku - chodzi o sprzeciw wobec polityki Unii Europejskiej, Zielonego Ładu oraz niekontrolowanemu napływowi towarów z Ukrainy.
"Problemem dla opłacalności produkcji rolnej, przetwórczej i pozostałych branż w naszym kraju jest niekontrolowany napływ towarów z Ukrainy, które są wwożone wobec otwarcia granicy UE z tym krajem. W związku z tym na dzień 20 lutego, w ramach 30-dniowego strajku generalnego rolników ogłaszamy, że wszystkie działania protestacyjne będą skoncentrowane na całkowitej blokadzie wszystkich przejść granicznych Polski z Ukrainą i protestów w terenie", czytamy w wydanym komunikacie NSZZ RI Solidarność.
Do uczestników protestów rolniczych dołącza coraz więcej grup zawodowych. Poza kierowcami i przewoźnikami przystąpią do niego 20 lutego myśliwi. Mówi się także o niezadowoleniu pszczelarzy.
W przypadku środowiska łowieckiego jest ono zaniepokojone zapowiadanymi przez Ministerstwa Klimatu i Środowiskami ograniczeniami dotyczącymi polowań. Zdaniem myśliwych, pomysły wnoszone przez niektóre wrogo nastawione do łowiectwa środowiska ekologów, a popierane przez resort Henning-Kloski, nie są poparte rzetelną argumentacją, ani konsultacjami społecznymi, a ponadto wykraczają poza kompetencje MKiŚ.
"Szczególnym niepokojem może napawać fakt, iż jednym z postulatów zakomunikowanych przez v-ce ministra Dorożałę jest chęć wprowadzenia bez żadnego uzasadnienia obowiązku cyklicznego powtarzania badań lekarskich dla wszystkich legalnych posiadaczy broni w Polsce, łącznie ze strzelcami sportowymi i kolekcjonerami. Pomijając kwestię braku kompetencji v-ce ministra Klimatu i Środowiska do procedowania zmian w Ustawie o Broni i Amunicji, zachodzi poważna obawa o sferę bezpieczeństwa Polski. Legalni posiadacze broni bezsprzecznie stanowią naturalny potencjał militarny kraju, których w obliczu realnej groźby rozprzestrzenienia się konfliktu zbrojnego na Polskę powinno się wspierać, a nie stygmatyzować, podważając zaufanie do tego środowiska" – czytamy w stanowisku myśliwych.
Myśliwi apelują m. in. o przeniesienie całego łowiectwa pod nadzór Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ponieważ to właśnie z tym resortem gospodarka łowiecka ma najwięcej wspólnych obszarów. Od wielu lat środowisko myśliwych dostrzega konieczność istotnych zmian, które będą odpowiedzią dla wielu zainteresowanych stron, a przede wszystkim rolników i mieszkańców obszarów wiejskich.
Wśród postulatów myśliwych znajduje się przede wszystkim zniesienie barier uniemożliwiających skuteczną realizację ustawowych zadań i rozwoju łowiectwa, w tym m. in.: "wprowadzenie usprawnień procesowych i regulacji umożliwiających szybsze uzyskiwanie uprawnień łowieckich i istotne zwiększenie aktywnej liczby myśliwych, celem zwiększenia efektywności ochrony upraw i regulowania danych populacji; usunięcie niezgodnego z Konstytucją zakazu uczestnictwa osób niepełnoletnich w polowaniach, ograniczającego prawa rodzicielskie myśliwym; zwiększenie udziału Skarbu Państwa w wynagradzaniu szkód od zwierząt dzikich poprzez przyjęcie odpowiedzialności za szkody wyrządzane przez ptaki, a także przez zwierzęta łowne na terenach, na których odstrzał jest niemożliwy z tytułu odległości od zabudowań mieszkalnych czy innych ograniczeń faktycznych i prawnych, a także we wszystkich innych przypadkach uniemożliwienia myśliwym legalnego wykonywania polowań; umożliwienie polowań z rasą Chart polski; uwzględnienie w podstawach programowych nauczania podstawowych elementów zasad gospodarki łowieckiej; rozszerzenia listy gatunków łownych o niezagrożone bądź wyrządzające istotne szkody gatunki ptaków, zwłaszcza te odstrzeliwane w krajach sąsiednich: żuraw, kormoran, sroka, kruk, wrona siwa, zdziczałe gołębie domowe, sierpówki, pozostałe gatunki kaczek, bekasy i łabędzie oraz zmianę okresów polowań dla efektywnego ograniczenie szkód w uprawach – wiosenne odstrzały gęsi, żurawi i kormoranów w regionach dotkniętych szkodami".
"Intencją organizatorów protestów myśliwskich jest wspieranie lokalnych inicjatyw rolników w całym kraju. Celem jest przywrócenie optymalnych warunków do prowadzenia zrównoważonego rolnictwa w Polsce, do którego niewątpliwie wpisuje się również gospodarka łowiecka", podkreślają myśliwi.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu