Nie da się ukryć, że czytając wpisy na platformie X czołowych działaczy KO, opisujące wystąpienie Prezydenta Andrzeja Dudy w Sejmie, robi się smutno. Żadnej oryginalności, wszystko sztampowe, nasycone butą i pogardą. To jednak od pewnego czasu trend wśród wyznawców Donalda Tuska, którzy być może nie do końca zrozumieli co Andrzej Duda chciał przekazać, ale przypodobać się szefowi są zawsze gotowi.
Nie byłby sobą Donald Tusk, gdyby nie "uszczypał" swojego oponenta. "Prezydent jednej partii. Źle zaczął, źle kończy. Ale kończy" - stwierdził. Zapomniał więc chyba, że na Andrzeja Dudę w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku głosowało 10 440 648 Polaków. Czyli raczej trochę więcej, niż liczba członków Prawa i Sprawiedliwości.
O żarcik pokusił się założyciel farmy trolli "Sieć na Wybory", poseł KO Roman Giertych. "Siedziałem 7 metrów od przemawiającego PAD. Gdzie w Sejmie zgłasza się wnioski o odszkodowanie za uszkodzenia słuchu powstałe w wyniku przekroczenia norm decybeli?" - zakpił. Nie jesteśmy pewni, ale prawdopodobnie to ten sam pokój, gdzie można zgłosić omdlenie podczas przeszukania domu. To zresztą świadczy, że Giertych jest wątłego zdrowia, może warto więc o siebie bardziej zadbać.
Były szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka, choć od pewnego czasu służy już swoimi umiejętnościami całej Unii Europejskiej, przebywając czasowo w Brukseli, również skrobnął coś na X. "Andrzej Duda - nie tylko ciągle się uczy, ale również ciągle dorasta. Szkoda że w obu przypadkach bezskutecznie". Tu pojawia się pytanie, czy w natłoku zajęć europarlamentarzysty Budka znalazł czas i zobaczył wystąpienie Andrzeja Dudy, czy tylko napisał coś, bo tak mu partyjne serce podpowiedziało.
Milczący poseł Arkadiusz Myrcha też nie mógł przejść koło tego obojętnie. Choć ostatnio nie jest skory do wyznań i uciekał nawet bez słowa przed reporterem Telewizji Republika, który chciał się dowiedzieć jak wyglądają jego problemy mieszkaniowe, raźno zasiadł do klawiatury i wystukał. "Andrzej Duda rozpoczął jako partyjny Prezydent i tak też finiszuje. Sejm wykorzystał do wystąpienia pełnego kłamstw i oszczerstw . PiS w pigułce". Nie przypomina to trochę wpisu Donalda Tuska? Hmm, przecież wiceministra sprawiedliwości trudno posądzać o plagiat.
Na koniec inny z głośnych ostatnio posłów KO, prawdziwy baron mieszkaniowy - Robert Kropiwnicki.
"Nie mamy prezydenta. Mamy człowieka, ktory z kłamstwa i krzyku zrobił znak rozpoznawczy tego urzędu. Przykre. Jak na bazarze w XIX wieku". Pośle Robercie, ogromna prośba. Dlaczego akurat na bazarze z XIX wielu, a nie z XVIII czy XX. Myślimy, że większość Polaków będzie niezmiernie wdzięczna za wyjaśnienie swojego wpisu, bo może kryje się to jakiś ukryty przekaz.
Źródło: x.com