Tusk zapowiada walkę z obcą ingerencją w wybory. MOCNE: „Jak cię Niemcy z ruskimi tu instalowali, to nie miałeś zastrzeżeń”
Donald Tusk zapowiedział działania przeciwko obcej ingerencji w polskie wybory, ale internauci szybko wytknęli mu hipokryzję. Przypomniano m.in. jego powiązania z niemieckimi politykami oraz rolę Ursuli von der Leyen w powrocie Tuska na polską scenę polityczną.
Nauczeni doświadczeniem z ostatnich lat w Polsce i w innych państwach Europy nie pozwolimy na obcą ingerencję w nasze wybory. Sprawą zajmie się na najbliższym posiedzeniu Kolegium do Spraw Służb Specjalnych
- napisał Donald Tusk na X.
Tusk zapomniał dzięki czyjej pomocy został premierem?
Przecież sama Ursula von der Leyen powiedziała, że Pana wysłała do Polski. Kolegium w tej sprawie jest zbędne
- kontruje Tobiasz Bocheński.
Niektórzy się zastanawiają czyich interesów broni premier.
Co to za gość jest. Dużo go w niemieckiej prasie i to z negatywnymi komentarzami. To jest premier? Czyj? Ach przecież komunistów, UBków, SBków pogrobowców PZPR, ormowców i osadzonych w ZK. To się rozumie. Nie jest jednak premierem Polaków i polskich patriotów
- stwierdza Old man.
Tusk ma zastrzeżenia tylko, gdy jest mu to na rękę.
Jak cię Niemcy z ruskimi tu instalowali, to nie miałeś zastrzeżeń
- pisze Pogotowie Psychiatryczne.
Internauci nie dają się oszukać i punktują narrację Tuska.
Obcą ingerencją to było mrożenie przez Ursulę KPO...aby pan mógł przejąć władzę w Polsce. Teraz my z tych wszystkich środków nie zdążymy skorzystać i tak pan właśnie dba o nasze narodowe interesy
- komentuje M.M.
Źródło: x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.