Trzaskowski kreuje się na patriotę. Internauci tego nie kupują: „a CPK w Berlinie?”
Rafał Trzaskowski w roli propolskiego patrioty. Taki wizerunek próbuje kreować sam kandydat KO na prezydenta RP, przy asyście swojego politycznego zaplecza. Cóż, jak widać po komentarzach w mediach społecznościowych - Polacy pamiętają wcześniejsze "przejawy patriotyzmu" w wykonaniu Trzaskowskiego. I wygląda na to, że haczyka nie łykną.
Trzaskowski w roli "patrioty"
Wczorajszy wpis kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP odbija się w mediach społecznościowych donośnym echem. Wszystko z uwagi na treść w nim zamieszczoną: "Mój priorytet - patriotyzm gospodarczy". Do wpisu dołączono krótki film zawierający fragment przemówienia z niedawnej konwencji w Gliwicach.
"Polska powinna być potęgą. Polska gospodarka powinna być potęga. Dzisiaj, drodzy Państwo, potrzebny nam jest patriotyzm gospodarczy. Dość już, naiwnie pojmowanej globalizacji. Świat się zmienił, a my musimy się skupić na tym, żeby polska gospodarka odzyskała swoją konkurencyjność i była jak najsilniejsza. Nie ma żadnego powodu, żeby nasze firmy w różnych sektorach nie mogły konkurować z najlepszymi firmami na całym świecie"
– próbował przekonywać wówczas Trzaskowski.
Są jakieś granice?
Na darmo. Polacy pamiętają o jego sztandarowych wypowiedziach, które z patriotyzmem... nie miały nic wspólnego. Tak jak chociażby "mamy lotnisko w Berlinie" w kontekście CPK w Polsce.
To jednak nie wszystko. O tym, jakie "zamiłowanie" do polskości ma Trzaskowski, przypomnieli internauci - w tym również politycy opozycji.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.