Przejdź do treści

Powtórzy się to, co było w Rumunii? Poseł PiS podzielił się USTALENIAMI

Źródło: canva.com

- Jeśli nawet wokół wyborów w Rumunii pojawiły się jakieś sieci kont, to nie były one duże i nie ma przedstawiono dotąd dowodów potwierdzających ich rosyjskiej korzenie - pisze dziś na platformie x.com Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji.

Wybory w Rumunii

W grudniu ubiegłego roku, Sąd Konstytucyjny unieważnił wyboru w Rumunii, kiedy to w II turze głosowania brali udział wyborcy z zagranicy. Oficjalnym powodem tegoż działania miała być "zewnętrzna ingerencja w proces wyborczy". Odważnie mówiono o "rosyjskim wsparciu", jeśli chodzi o kampanię jednego z kandydatów. 

To jednak nie wszystko. Przestrzeń publiczna obserwowała spektakularne zatrzymania. W tamtejszych media coraz śmielej przewijała się narracja o tym, iż cała sytuacja była ściśle powiązana z uderzeniem w głównego kontrkandydata rządzących socjaldemokratów (PSD) w II turze Calina Georgescu. 

Chwilę później zaś, w mediach pojawiła się informacja o tym, że na bazie danych ANAF (rumuńskiej administracji skarbowej) wynikało, iż za działaniami w w przestrzeni medialnej stał niedawny koalicjant PSD - Partia Narodowo-Liberalna (PNL). Tajemnicą nie jest, że partia wchodzi w skład... EPL-u, czyli Europejskiej Partii Ludowej. Kółko się zamyka?

Cieszyński obala narrację

Dziś rano, były minister cyfryzacji w Polsce, Janusz Cieszyński, ujawnił nowe informacje ws. zajścia w Rumunii. 

"W ramach pracy poselskiej dotarłem do poufnych dokumentów zawierających odpowiedź Tik Toka na pytania Komisji Europejskiej" 

- zajawił.

Poseł PiS podkreślił, iż podany do publicznej wiadomości odtajniony raport rumuńskich służb to "w dużej mierze wyciąg ze slajdów, które rumuński odpowiednik Urzędu Komunikacji Elektronicznej otrzymał od Tik Toka".

Cieszyński podzielił się, co ustalił na bazie przeanalizowanych przez niego danych. Okazuje się, że rzekomy wpływ kampanii prowadzonej z zagranicy na TikToku był... niemal nieodczuwalny. Przekazane fundusze nie przekroczyły 1,5 proc. całego funduszu, który kandydat może przeznaczyć na kampanię wyborczą. 

Podkreślił przy tym, że choć w małym stopniu, były one przekazywane niezgodnie z obowiązującym w Rumunii prawem dotyczącym finansowania - właśnie kampanii.

Limit wydatków komitetu wyborczego to w przeliczeniu na złotówki ponad 80 milionów złotych, co oznacza, że kwota o której mowa to ok. 1,5 proc. dopuszczalnych wydatków kandydata. Dla porównania, podczas kampanii parlamentarnej 2023 w Polsce finansowana z zagranicy akcja Dołącz wydała podobne środki przy istotnie niższych limitach obowiązujących komitety

– podkreślił polityk.

I dodał:

Jedyna różnica pomiędzy wnioskami Tik Toka i rumuńskich służb jest taka, że zdaniem Tik Toka nie ma wystarczających dowodów na to, że mieliśmy do czynienia z tajną operacją wpływu.

Co z tego wynika?

Parlamentarzysta PiS wysnuł trzy wnioski.

Po pierwsze, i potwierdza to niedawny raport Komisji Weneckiej, nie ujawniono żadnych dowodów na to, że mieliśmy do czynienia z zagraniczną operacją wpływu. 

Po drugie wygląda na to, że ktoś przy okazji chce upiec drugą pieczeń i wrobić w temat Tik Toka. Podobne działania (share'owanie treści pro-Georgescu) były prowadzone na Youtube, Facebooku i Instagramie, ale o ich udziale jakoś nie słychać

Po trzecie - doceniając działania ministerstwa cyfryzacji w zakresie ochrony wyborów - musimy bardzo uważać, aby nie wylać dziecka z kąpielą. Wszystko bowiem wskazuje na to, że jeśli nawet wokół wyborów w Rumunii pojawiły się jakieś sieci kont, to nie były one duże i nie ma przedstawiono dotąd dowodów potwierdzających ich rosyjskiej korzenie.

Źródło: Republika, x.com

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Sachajko: po tylu latach wróciło bezprawie i cenzura

Matt Schlapp: Europejczycy muszą się przebudzić

Skurkiewicz: Trzaskowski wydaje więcej pieniędzy na LGBT niż na policję

Braun może sporo stracić. Duża kara za występek w Parlamencie Europejskim

Apel o ratowanie Rafako: Związkowcy i władze Raciborza domagają się interwencji premiera

Nawrocki: będę konsekwentnie domagał się reparacji wojennych od Niemiec

Aplikację Radio Republika pobrało już ponad 120 tysięcy użytkowników. Dziękujemy!

Dziś o godz. 20.00 gośćmi w Republice będą Janusz Cieszyński i Jarosław Sachajko

Obama przyjedzie do Polski na konferencję

Szantaż wobec Republiki - pieniądze za uległość

Brodzik: hipokryzja Trzaskowskiego ośmiesza go

Express Republiki 30.01.2025

Pijany kierowca uciekał przed policją – podróż skończył w rowie

Kryzys rządowy w Norwegii. Rozpadła się koalicja rządząca krajem

Ziobro doprowadzony na nielegalną komisję ds. Pegasusa? Sąd wydał komunikat

Najnowsze

Sachajko: po tylu latach wróciło bezprawie i cenzura

Apel o ratowanie Rafako: Związkowcy i władze Raciborza domagają się interwencji premiera

Nawrocki: będę konsekwentnie domagał się reparacji wojennych od Niemiec

Aplikację Radio Republika pobrało już ponad 120 tysięcy użytkowników. Dziękujemy!

Dziś o godz. 20.00 gośćmi w Republice będą Janusz Cieszyński i Jarosław Sachajko

Matt Schlapp: Europejczycy muszą się przebudzić

Skurkiewicz: Trzaskowski wydaje więcej pieniędzy na LGBT niż na policję

Braun może sporo stracić. Duża kara za występek w Parlamencie Europejskim