Tusk dostał rykoszetem. Rumuński polityk przypomniał jego zdjęcie z Putinem!

Donald Tusk zaatakował dziś w mediach społecznościowych dwóch polityków. George'a Simiona - kandydata w rumuńskich wyborach prezydenckich, ale i Mateusza Morawieckiego, szefa EKR, który udzielił mu poparcia. Nie było warto.
Morawiecki za Simionem
Wczoraj, podczas konferencji prasowej w Bukareszcie, Morawiecki otwarcie poparł kandydaturę George Simiona w wyborach na prezydenta Rumunii. Były szef polskiego rządu zaznaczył, że był ostatnio kilka razy w Waszyngtonie z George Simionem, gdzie wspólnie działali na rzecz dobra Europy.
Simion jest nam bardzo dobrze znany, ponieważ jego rola jest nieoceniona. Zawsze stanowił pomost pomiędzy patriotami europejskimi z prawej strony i lewą stroną parlamentu. Mój przyjaciel, Simion wyróżnia się taką rolą stabilizującą. Nie tylko w swoim kraju, ale także w całej Europie. Jest to bardzo wrażliwy człowiek. Ludzie wiedzą, że zna się na ekonomii, finansach, na sprawach budżetowych. Spędziliśmy wiele godzin, rozmawiając na te tematy.
- mówił były polski premier.
Dodał również:
Wierzę, że w Rumunii odbędą się naprawdę demokratyczne wybory. Wierzę we współpracę euroatlantycką - Europy ze Stanami Zjednoczonymi. Byłem ostatnio, wiele razy, w Stanach Zjednoczonych, z Simionem. Przeprowadziliśmy razem bardzo wiele rozmów z administracją amerykańską. Z przedstawicielami partii Republikańskiej. Tego właśnie potrzebujemy w Europie. Więcej współpracy między Europą a Stanami Zjednoczonymi. Więcej współpracy wewnętrz. Więcej rozmowy. Tego właśnie potrzebujemy także w Europie - i w Rumunii. W Rumunii potrzebna jest stabilizacja. Tej stabilizacji potrzebuje nie tylko Rumunia, ale cała Unia Europejska.
Morawiecki przypomniał historyczne przemówienie amerykańskiego wiceprezydenta - J.D. Vance'a, które było skierowane na europejskich biurokratów.
Zobacz: Mateusz Morawiecki poparł Simiona. Przypomniał słowa wiceprezydenta USA!
Tusk w roli hejtera
Fakt, że Morawiecki poparł prawicowego kandydata, rozwścieczył Donalda Tuska. Ten postanowił wykorzystać okazję do kolejnego ataku pod adresem polityka PiS. Oczywiście (co już nie dziwi) w kontekście... prorosyjskości. I kto to mówi?!
Morawiecki w Bukareszcie poparł George Simiona w wyborach na prezydenta Rumunii. To lider jawnie prorosyjskiej i antyeuropejskiej partii AUR. Rumunia jest kluczowym partnerem w obronie wschodniej granicy Unii i NATO. Już nawet nie udają.
- napisał na platformie X.
Mocna odpowiedź
Na wpis Tuska zareagował prezes Republiki - Tomasz Sakiewicz. Obalił narrację szefa koalicji 13 grudnia w kilku zdaniach!
To absolutne kłamstwo. George Simion jest najbardziej proamerykańskim politykiem w Rumunii.
- wskazał na początku.
Dalej czytamy:
Liczy pan na analfabetyzm swoich wyborców i próbuje i uzasadniać zamach na demokrację w Rumunii. Czego się jednak spodziewać po facecie, który nad ciałem prezydenta Polski przybijał żółwiki z Putinem.
Tusk wolałby nie pamiętać
Na wpis Tuska zareagował sam George Simion. W krótkim, acz treściwym tekście, zawarł wszystko, co najważniejsze, obnażając prawdziwą twarz szefa Koalicji Obywatelskiej. Raz, że przypomniał o tym, co Tusk mówił o Donaldzie Trumpie (nazywając do rosyjskim agentem), a dwa - dołączył do wpisu pamiętne zdjęcie szefa koalicji 13 grudnia z... Władimirem Putinem. To zdjęcie, o którym z pewnością, szef polskiego rządu nie chce pamiętać.
Ostatnim razem, gdy nazwałeś kandydata na prezydenta agentem rosyjskim, został on liderem wolnego świata. Mam nadzieję, że tym razem również przyniesiesz szczęście, Donaldzie
- ironizuje Simion.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X