Niepewna przyszłość Syrii. W tej walce nie ma dobrych stron
Bliski Wschód stoi w obliczu niepewnej przyszłości po tym, jak islamscy rebelianci obalili reżim Baszara al-Asada, przejmując kontrolę nad Damaszkiem i zmuszając syryjskiego dyktatora do ucieczki na wygnanie.
Ten dramatyczny zwrot wydarzeń wzbudził obawy amerykańskich urzędników i ekspertów ds. polityki zagranicznej, dotyczące potencjalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego i stabilności regionu.
Była zastępczyni doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, K.T. McFarland, podkreśliła niejasność sytuacji w Syrii podczas dyskusji w programie Fox & Friends Weekend. Zwróciła uwagę na upadek wsparcia Asada ze strony Rosji i Iranu, zajętych własnymi konfliktami w Ukrainie i z Izraelem.
„Asad był słaby, utrzymywany przy władzy dzięki zewnętrznym siłom. Gdy Iran i Rosja zostały zajęte innymi problemami, rebelianci wykorzystali okazję” – powiedziała McFarland. „To nie jest wojna Ameryki, ale obecność 900 amerykańskich żołnierzy w Syrii rodzi pytania o ich rolę i bezpieczeństwo”.
Rosną obawy o przyszłość Syrii
Dan Hoffman, były szef stacji CIA, wyraził obawy dotyczące możliwości powstania „próżni władzy”, podobnej do tych, które miały miejsce w Iraku i Libii. Według niego taka sytuacja mogłaby przyciągnąć grupy terrorystyczne, które wykorzystają chaos.
„Możemy zaobserwować napływ terrorystów do Syrii, chcących wykorzystać destabilizację” – ostrzegł Hoffman. „Jednocześnie państwa takie jak Rosja i Iran, dotychczas sprzymierzone z Syrią, nie będą chętne do współpracy w rozwiązywaniu tego problemu. Stworzenie międzynarodowego konsensusu w sprawie dalszych działań będzie niezwykle trudne”.
Upadek Asada problemem regionu
Upadek Asada ma konsekwencje wykraczające poza Syrię. Senator Marsha Blackburn (R-Tenn.) podkreśliła skomplikowaną sieć sojuszy i rywalizacji w regionie.
„W tej walce nie ma dobrych stron” – stwierdziła Blackburn. „Grupy rebeliantów są powiązane z Al-Kaidą, Iran traci linie zaopatrzenia dla Hezbollahu, a Rosja traci dostęp do portów w ciepłych wodach. Ta destabilizacja pokazuje, jak ważne jest niezachwiane wsparcie dla Izraela”.
Trump podsuwa możliwości
Prezydent-elekt Donald Trump odniósł się do sytuacji na platformie Truth Social, przedstawiając upadek reżimu Asada jako wynik osłabienia Rosji i Iranu. Trump wezwał również do pokoju na Ukrainie, wskazując na ogromne straty ludzkie i militarne po obu stronach.
„Asad odszedł. Jego protektor, Rosja, jest zbyt pochłonięta swoimi błędami na Ukrainie” – napisał Trump. „Rosja i Iran są osłabione, a to moment, aby dążyć do pokoju zarówno w regionie, jak i poza nim”.
„Skrajnie złożone” wyzwanie
Eksperci są zgodni, że USA stoją przed ogromnym wyzwaniem, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości Syrii. W obliczu rywalizacji państwowych i niepaństwowych aktorów droga naprzód wymaga przemyślanej dyplomacji i strategicznego planowania, aby nie pogłębić niestabilności.
Obalenie Asada oznacza koniec pewnej epoki, ale pozostawia niestabilną sytuację, która może kształtować Bliski Wschód – i politykę zagraniczną USA – przez wiele lat.
Źródło: Republika/Fox