Prokuratura bada oświadczenie majątkowe Kingi Gajewskiej
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym posłanki KO, Kingi Gajewskiej. W sprawie chodzi o zatajenie informacji o nieruchomości w Błoniu. Gajewska została już przesłuchana jako świadek, a śledczy analizują złożoną dokumentację.
Fałszywe oświadczenie majątkowe?
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Skiba, potwierdził, że w sprawie toczy się śledztwo dotyczące możliwego zatajenia nieruchomości przez posłankę Gajewską w jej oświadczeniu majątkowym. Prokuratura bada, czy informacje zawarte w oświadczeniu były zgodne z prawdą i czy zawierały wszystkie istotne dane.
Kwestia darowizny i opóźnienia w zgłoszeniu
Śledczy sprawdzają również, czy Gajewska prawidłowo zgłosiła darowiznę domu w Błoniu, który otrzymała od rodziców. Zgodnie z przepisami, posłanka miała 30 dni na zgłoszenie tej darowizny, jednak zrobiła to dopiero po 392 dniach. To opóźnienie może skutkować odpowiedzialnością karną.
Kary za nieprawidłowości
Rzecznik prokuratury dodał, że jeśli śledztwo potwierdzi nieprawidłowości, Gajewska może zostać ukarana karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów, a śledztwo wciąż jest w toku.
Źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.