Piotr Pogonowski do nielegalnej komisji ds. „Pegasusa”: „Zgodnie z wyrokiem TK, państwa praca jest niekonstytucyjna”
Piotr Pogonowski podczas przesłuchania przez komisję ds. „Pegasusa” podkreślił, że komisja działa nielegalnie, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał jej uchwałę za niezgodną z konstytucją. Polityk zaznaczył, że wyrok obowiązuje od 10 września, a dalsze procedowanie komisji narusza przepisy prawa i zagraża bezpieczeństwu państwa.
Usprawiedliwiałem swoją nieobecność, powołując się trzykrotnie na fakt, że dnia 10 września tego roku Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok. W Sprawie U4/24 na podstawie którego Artykuł 2. Uchwały sejmu powołującej komisję, został uznany za niekonstytucyjny. TK podkreślił, że wyrok obowiązuje od chwili ogłoszenia na Sali rozpraw przez skład trybunalski
- mówił Piotr Pogonowski podczas przesłuchania przez nielegalną komisję ds. „Pegasusa”.
Następnie kontynuował: „Jako osoba znająca prawo, przestrzegając go, usprawiedliwiłem swoją nieobecność powołując się na fakt wydania wyroku przez TK. Wyroku, który zgodnie z prawem uniemożliwia legalne procedowanie przez komisję ds. Pegasusa. Od 10 września ta komisja działa, z co najmniej domniemaniem sprzeczności z konstytucją, czyli nielegalnie. Chcę to podkreślić. Prace państwa są prowadzone, media są karmione informacjami, które szkodzą Polsce, służbom specjalnym i policji, wojsku – wszystkim tym, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo. Ważny interes społeczny przemawia za tym, żeby pojawić się w sejmie, nawet w ten niestandardowy sposób – przy pomocy asysty policji, którym dziękuję za profesjonalizm – i złożyć zeznania. W wielu punktach, mam nadzieję, że dadzą do myślenia odbiorcom, tym którzy się interesują bezpieczną Polską, że bezpieczeństwo kraju zmienia się na niekorzyść. Wywlekanie, pokazywanie o formach pracy operacyjnej, które są ściśle tajne, nie tylko narusza kodeks karnych, ale też uderza w bezpieczeństwo Polski. Niestety to ma miejsce podczas obrad państwa komisji.”
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.