Łącki z KO zaatakował Nawrockiego. Potrójne kłamstwo!
"W 2017 r. skierowano 5 agentów do ciągłej kontroli prezydenta Adamowicza na wniosek Karola Nawrockiego – wtedy kandydata PiS na prezydenta Gdańska. Rozpętał hejt, który zakończył się tragedią – śmiercią Adamowicza" - wpis o takiej treści pojawił się na profilu Artura Łąckiego, posła Koalicji Obywatelskiej na platformie x.com. Parlamentarzysta dopuścił się kłamstwa - i to wielokrotnego.
Kontrowersyjny poseł od Tuska
Artur Łącki to najbogatszy poseł polskim parlamencie, a oprócz tego, znany jest ze swojej buty i aroganckich zachowań - głównie wobec przeciwników politycznych.
Teraz jednak, parlamentarzysta KO poszedł o krok dalej. Trzeba przyznać - potężna kompromitacja.
CBA potwierdza: w 2017 r. skierowano 5 agentów do ciągłej kontroli prezydenta Adamowicza na wniosek Karola Nawrockiego – wtedy kandydata PiS na prezydenta Gdańska. Rozpętał hejt, który zakończył się tragedią – śmiercią Adamowicza. Dziś, „obywatelski” kandydat, a wciąż sługa Kaczyńskiego i Nowogrodzkiej!
- napisał w mediach społecznościowych.
Nawrocki zwalniał pracowników muzeum, szantażował księgową, lansował się za publiczne pieniądze. W komitecie ma byłego I sekretarza PZPR, a dziś mówi o „bezpartyjności”. Serio?! Dziwić się należy, że po tylu przekrętach, PiS mógłby wystawić byka z kółkiem w nosie, a i tak dostałby nadal aż 30%.
- a to treść kolejnego wpisu.
A teraz fakty
Okazuje się, że polityk od Donalda Tuska skłamał aż trzy razy. Dlaczego? Bo po pierwsze - Karol Nawrocki nigdy nie wnioskował do CBA o inwigilację Pawła Adamowicza. Po drugie - Nawrocki nigdy nie był kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Gdańska. I po trzecie, Karol Nawrocki nie "rozpętał hejtu" na Adamowicza.
Jeśli już, to stało za tym tylko i wyłącznie środowisko samej Platformy Obywatelskiej.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.