Przejdź do treści

Walka o "rząd dusz" w PRL

Źródło: wikipedia/ Dąbrowiecki Stanisław/ domena publiczna

Wraz z zakończeniem II Wojny Światowej i nowymi realiami politycznymi w Polsce rozpoczęła się walka o „rząd dusz”. Władze komunistyczne robiły wszystko, aby przejąć niepodzielną kontrolę nad najmłodszymi pokoleniami, aby mieć wpływ na kształtowanie ich charakterów, postaw życiowych oraz poglądów. Związek Harcerstwa Polskiego – niepodległościowa organizacja o pięknej tradycji i historii – miał stać się jedynie narzędziem szerzenia propagandy komunistycznej wśród młodzieży, a sama idea skautowa, jako związana z systemem kapitalistycznym – zniszczona.

Wroga ideologia

Realizacja tego planu zaczęła się tuż po wojnie. W roku 1945, kiedy rozpoczęły się powroty do kraju tych, którzy ocaleli, nikt nie wyobrażał sobie odbudowy materialnej i moralnej Polski bez udziału harcerstwa. Zaczęło się więc harcerstwo spontanicznie odradzać. Dawni członkowie zaczęli się zrzeszać, tworzyć drużyny, rozpoczynać pracę. Po trzymiesięcznej mobilizacji powojennej ZHP osiągnął liczebność 225 tysięcy członków, będąc najliczniejszą niepolityczną organizacją młodzieżową w Polsce. Zorganizowana w 1946 roku akcja obozowa na 500. obozach zgromadziła 40 tysięcy młodzieży. Nie wiedzieli jeszcze, że praca ta nie potrwa długo, bo harcerska ideologia braterstwa tak bardzo nie współgrała z marksistowską teorią walki klas i prymatem „bazy” nad „nadbudową”. Nie współgrała, bo legenda harcerzy walczących o wolną Polskę, tak bardzo kłóciła się ze stanem faktycznym – Polski jako państwa satelickiego oddanego w strefę wpływów Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich [ZSRR]. I wreszcie nie współgrała, bo poparcie rządu londyńskiego i wstąpienie Grup Szturmowych w struktury Armii Krajowej [AK], to z perspektywy czasu i z punktu widzenia ówczesnych władz, decyzje niepoprawne politycznie. Nie mogło więc harcerstwo pomóc w budowie realnego socjalizmu. Nie mogło pomóc, a co gorsza – mając tak ogromny zasięg, liczebność i autorytet społeczny – stanowiło dlań zagrożenie.

Przyrzeczenie bez Boga

Celem władz PRL od początku było przejęcie i podporządkowanie sobie harcerstwa pod względem personalnym, organizacyjnym i politycznym. Pierwsze ingerencje w środowiska harcerskie rozpoczęły się już w roku 1944, kiedy to na wschodnich terytoriach Polski zajętych przez Armię Czerwoną, objętych władzą Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego [PKWN], zaczęły powstawać drużyny harcerskie na wzór przedwojenny lub okupacyjnych. Fakt ten wzbudził zainteresowanie, sprawujących tam władzę komunistów. Konsekwencją tego zainteresowania było wydanie - 30 grudnia 1944 roku - zarządzenia ministerstw administracji publicznej i oświaty, stanowiącego o „powołaniu z powrotem do życia  jawnego, zepchniętego do podziemia przez okupanta, stowarzyszenia wyższej użyteczności Związku Harcerstwa Polskiego”. Reaktywacja ta wywołała reakcję, której PPR zupełnie nie przewidziało: „Młodzież spragniona własnej organizacji […] opromienionej legendą walk o niepodległość […] dającej prawo do munduru i rogatywki, paramilitarnej, o której starsi tyle opowiadali, ruszyła masowo w jej szeregi. Wrócili także instruktorzy – ci przedwojenni i ci z lat okupacji. 10 stycznia 1945 roku odbyło się pierwsze posiedzenie Tymczasowej Naczelnej Rady Harcerskiej [TNRH], powołanej przez PKWN, aby kierowała odradzającym się Związkiem Harcerstwa Polskiego. Składała się ona głównie z przedstawicieli politycznych młodzieżówek. Już 24 stycznia 1945 opublikowana została nowa treść Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego opracowana przez władze oświatowe. Była to pierwsza tak znaczna ingerencja. Usunięto między innymi „służbę Bogu”, a dodano „służbę Polsce Demokratycznej”. Harcerz miał także „czcić pracę, szanować ludzi pracy i uczyć się od nich”.

Nowe porządki

22 maja 1945 roku TNRH dokonała wyboru – podyktowanego przez władze polityczne – Naczelnictwa ZHP. Ówczesny skład TNRH obejmował cztery polityczne organizacje młodzieżowe. Miała miejsce sytuacja, w której władzę w Związku sprawowały osoby zupełnie z nim nie związane, nie będący harcerzami. Rozwój sytuacji zaniepokoił środowisko byłych członków Szarych Szeregów. Nadzieję na poprawę sytuacji w Związku przyniosło wstąpienie Stanisława Mikołajczyka do Tymczasowej Rady Jedności Narodowej jako wicepremiera. Wykorzystując ten korzystny moment, dawni instruktorzy (m. in. Aleksander Kamiński i Kazimierz Koźniewski) rozpoczęli rozmowy z ówczesnymi władzami ZHP. Domagali się przede wszystkim przebudowy TNRH przez zastąpienie przedstawicieli nieharcerskich instruktorami harcerskimi, weryfikacji składu osobowego instruktorów oraz rewizji Prawa i Przyrzeczenia. Władze Związku nie wyrażały jednak woli do przeprowadzania zmian. Środowisko szaroszeregowe nie zrezygnowało z próby zawalczenia o ZHP i nie zaniechało dalszych rozmów. Przyniosły one efekt w lutym 1946 roku, kiedy Aleksander Kamiński został powołany przez ministra oświaty na członka TNRH. Został on także wiceprzewodniczącym ZHP i członkiem Komisji Ideologicznej Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego. Było to wydarzenie znaczące, ponieważ Kamiński cieszył się ogromnym autorytetem i dawni instruktorzy widzieli w nim swojego reprezentanta. Wybór A. Kamińskiego stanowił symboliczny początek krótkiego okresu prawdziwego harcerstwa w PRL.

ZHP w opozycji

Związek Harcerstwa Polskiego stał się w tym okresie silną i najpopularniejszą organizacją młodzieżową. Stanowił także – po Polskim Stronnictwie Ludowym [PSL] i Stronnictwie Pracy – trzecią siłę wśród organizacji masowych będących w jawnej opozycji wobec panujących władz komunistycznych. ZHP jednoznacznie opowiadał się przeciw Polskiej Partii Robotniczej [PPR] i tzw. nowej demokratyzacji. W połowie roku 1946 odmówił podpisania wezwania do głosowania „trzy razy tak” podczas referendum ludowego, które przeprowadzono 30 czerwca 1946 roku . Za swoją postawę wielokrotnie spotykał się z restrykcjami.

„Trzymamy straż nad Odrą”

Ważnym wydarzeniem był udział harcerzy w propagandowej uroczystości „Trzymamy straż nad Odrą”, zorganizowanej w kwietniu 1946 r. w Szczecinie. Podczas wieczornego wiecu – 13 kwietnia – kiedy swoje przemówienie miał rozpocząć Bolesław Bierut, młodzież ze Związku Walki Młodych [ZWM] zaczęła skandować hasła: „Niech żyje Bierut”, „Niech żyje PPR”, „Mikołajczyk do Londynu”. Wywołało to ogromne wzburzenie wśród młodzieży harcerskiej, która zrewanżowała się okrzykami: „Precz z komuną”, „Precz z Bierutem” i „Mikołajczyk”.
Okrzyki te uniemożliwiły B. Bierutowi wygłoszenia przemówienia, za co w ramach odwetu zakazano harcerzom udziału w defiladzie i uroczystościach w dniach kolejnych. Nie podporządkowując się zakazowi, młodzież harcerska opanowała miasto i protestowała śpiewając patriotyczne pieśni, wznosząc okrzyki antykomunistyczne i obcinając członkom ZWM czerwone krawaty. Niestety, w czasie akcji rozpraszającej demonstrację zabite zostały dwie harcerki Po niniejszych zajściach pojawił się projekt rozwiązania ZHP, a samą organizację uznano za antypaństwową. Wydarzenia te spowodowały także, że komuniści umocnili się w przekonaniu o konieczności zakazu manifestacji patriotycznych w dniu święta 3 Maja. Plany wobec ZHP udało się odroczyć za sprawą interwencji S. Mikołajczyka.

Gwóźdź do trumny

Kolejny incydent miał miejsce niedługo później. Jako, że zakaz o święcie 3 Maja wywołał największą falę protestów młodzieży w całym okresie Polski Ludowej, to manifestacje zorganizowane tego dnia – w dużej mierze przez harcerzy - miały charakter bardzo burzliwy. Doszło wówczas do starć z milicją, funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa [UB] i żołnierzami Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego [KBW]. Protesty na największą skalę miały miejsce w województwie krakowskim, pomorskim oraz na Górnym Śląsku. W czasie ich tłumienia użyto broni palnej, śmierć poniosły co najmniej 4 osoby, kilkadziesiąt zostało rannych, a kilka tysięcy aresztowano. Następne niekorzystne zajście miało miejsce 23 stycznia 1947 roku. Zamordowany został wtedy Jan Stachowiak – instruktor ZWM. Podano, że sprawcami byli członkowie 15. Poznańskiej Drużyny Harcerzy - druhowie Zbigniew Kosmowski i Bogdan Dybizbański, we współdziałaniu z Leszkiem Stanisławem Kempińskim i Markiem Harkiewiczem. Pokazowe śledztwo trwało jeden dzień, a tydzień po domniemanym morderstwie zapadły wyroki śmierci dla Z. Kosmowskiego, B. Dybizbańskiego, M. Harkiewicza, a karę dożywotniego więzienia otrzymał S. Kępiński. Dwóch pierwszych stracono. Sprawie tej nadano duży rozgłos, a winą obarczono całe harcerstwo.

Bierut: Nie potrafiliśmy wykorzenić tych różnych schorzałych podejść do wolności, niepodległości, patriotyzmu

Opisane powyżej zdarzenia i postawa młodzieży harcerskiej nie mogły przejść niezauważone przez władzę. We wrześniu 1946 roku podczas Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej Bolesław Bierut w swoim przemówieniu przyznał się do porażki: „Nie daliśmy naszej młodzieży, młodzieży polskiej, perspektywy nowej Polski […] nie potrafiliśmy wykorzenić, wyrugować tych różnych schorzałych podejść do wolności, niepodległości, patriotyzmu itp.”.

Ci, którzy „dojrzeli politycznie” mogą zostać

Sytuacja Związku w niedługim czasie uległa zmianie. Pogorszyły ją nowe realia polityczne po sfałszowanych wyborach w styczniu 1947 roku. Poniósł w nich porażkę ten, w którym pokładano największe nadzieje – Stanisław Mikołajczyk. Zmiany w Związku nadeszły niespodziewanie szybko. Już 1 lutego odbyła się konferencja w Ministerstwie Oświaty, w której uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, KC PPR, ZWM oraz Naczelnictwa ZHP. Na konferencji bardzo krytykowano harcerstwo, a jej ogólne przesłanie wskazywało, że ci, którzy „dojrzeli politycznie” mogą zostać, inni powinni Związek opuścić. Przesłanie to weszło w życie. Wiosną 1947 roku, w wyniku działań operacyjnych Urzędu Bezpieczeństwa, ataków ze strony Ministerstwa Oświaty, Aleksander Kamiński ustąpił z władz ZHP. Chociaż udało się jeszcze później uchwalić Prawo i Przyrzeczenie, które w tak niewielkim stopniu różniło się od tego obowiązującego przed wojną, to nie przyczyniło się to do dalszych pozytywnych przekształceń. Kończył się okres prawdziwego harcerstwa. Trwał on do roku 1948. Do tego czasu, mimo wielu działań ze strony władz, można było zaobserwować pewną bezsilność wobec ZHP. Przyczyną tego były ówczesne warunki ogólnospołeczne i polityczne w kraju, które były korzystne dla ZHP, zaś niekorzystne dla PPR. Funkcjonowały jeszcze duże legalne partie opozycyjne, a także podziemie zbrojne. Jednak już kolejne zmiany polityczne w kraju w roku 1948, spowodowały przejęcie władzy w Naczelnictwie ZHP przez PPR, co przyniosło wiele negatywnych konsekwencji. Ważną rolę w zachodzących zmianach odegrała Pelagia Lewińska – Sekretarz Generalny ZHP, autorka pracy „Walka o nowe harcerstwo”. Nowe oblicze harcerstwa powstawało wskutek postępującej reorganizacji, w trakcie której dokonano m. in. połączenia pionów męskiego i żeńskiego.

"Zrywamy ze wszystkimi pozostałościami wychowania skautowego i harcerskiego, które są odbiciem ustroju kapitalistycznego"

Losy ZHP przesądzone zostały 20 grudnia 1948 r., podczas odprawy komendantów i komendantek chorągwi. Uchwalono na niej rezolucję, którą kończyły znaczące słowa: „My instruktorzy, wychowawcy najmłodszego pokolenia budującego socjalistyczną Polskę, zrywamy ze wszystkimi pozostałościami wychowania skautowego i harcerskiego, które są odbiciem ustroju kapitalistycznego i chcemy nową robotę harcerską oprzeć na zasadach wychowania socjalistycznego”. Rezolucja ta była przypieczętowaniem faktu, czyim zwycięstwem zakończyła się walka o kształt harcerstwa w Polsce. W marcu 1949 roku wydane zostało rozporządzenie o ograniczeniu wieku harcerzy do 15. roku życia. Skutkiem czego rozwiązane zostały wszystkie starsze drużyny, a działalność harcerska mogła odbywać się tylko przy szkołach podstawowych. Ostateczne zniszczenie ZHP nastąpiło w roku 1950, poprzedzone serią aresztowań instruktorów harcerskich oraz konfiskatami pamiątek i sztandarów. Koniec ZHP był konsekwencją decyzji Prezydium Zarządu Głównego ZHP o likwidacji odrębności aparatu harcerskiego i objęciu kierownictwa nad harcerstwem przez ZMP. Powstała Organizacja Harcerska Związku Młodzieży Polskiej [OH ZMP], jako młodszy pion ZMP. Przynależność do organizacji była obowiązkowa w każdej szkole podstawowej .Mundury zastąpiono strojem organizacyjnym – dziewczęta obowiązywała biała koszula i granatowa spódnica, chłopców biała koszula i granatowe spodenki. Do tego obligatoryjnie – czerwona chusta. Przyrzeczenia składano na wierność Polsce Ludowej i socjalizmowi, a i krzyż harcerski zastąpiony został odznaką zbliżoną w kształcie i symbolice to tej obowiązującej w ZMP. Zniszczenie harcerstwa polegało nie tylko na włączeniu do ZMP, ostrym ataku metodyki Baden – Powella i idei harcerstwa, ale niszczenie to miało również znaczenie dosłowne - wiele sztandarów komuniści pocięli i spalili. Postanowiono odejść od całego dotychczasowego dorobku na rzecz masowości, przymusu, biurokratyzmu, etatyzacji i akcyjności.

Korzystałam z pozycji Stanisława Czopowicza, Anny Zawadzkiej, Wojciecha Hausnera, Mariana Miszczuka, Łukasza Kamińskiego

Wiadomości

Takiego wywiadu jeszcze nie było! Karol Nawrocki na Święta!

Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”

Zatrucie narkotykami przy wigilijnym stole - 14 osób trafiło do szpitala!

Abp Galbas konkretnie o miłości: to nie jest poezja

Sportowcy roku to Caitlin Clark i Shohei Ohtani

Niemcy likwidują rolnictwo w UE. Golińska: Polacy zostali oszukani przez Tuska

Przeszukania klasztoru Dominikanów przez bodnarowców – ostry komentarz Romanowskiego

Bodnarowcy Tuska przeszukali klasztor w Lublinie - szukali Romanowskiego

Wjechał w pieszych - wśród poszkodowanych dzieci

Wstrząsające filmy i zdjęcia z katastrofy samolotu w Kazachstanie

Śmiertelny pożar w budynku mieszkalnym

Alicja Klasik: Olimpijski medal mnie napędza

Kolejny kabel na dnie Bałtyku przerwany

Tragiczny finał połowu bursztynu

Pierwsza porażka Anwilu Włocławek

Najnowsze

Takiego wywiadu jeszcze nie było! Karol Nawrocki na Święta!

Sportowcy roku to Caitlin Clark i Shohei Ohtani

Niemcy likwidują rolnictwo w UE. Golińska: Polacy zostali oszukani przez Tuska

Przeszukania klasztoru Dominikanów przez bodnarowców – ostry komentarz Romanowskiego

Bodnarowcy Tuska przeszukali klasztor w Lublinie - szukali Romanowskiego

Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”

Zatrucie narkotykami przy wigilijnym stole - 14 osób trafiło do szpitala!

Abp Galbas konkretnie o miłości: to nie jest poezja